Człowiek go zawiódł: odepchnął, porzucił, na bezdomność skazał. Simba jednak nie chowa urazy. Każdemu, kto mu okaże choć odrobinę uwagi – pogłaszcze, poczęstuje przysmakiem, zabierze na spacer – rozdaje mokre buziaki.
Simba to maluch, sięgający do połowy łydki. I młodziak – ledwie rok skończył. Do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt został dowieziony na początku kwietnia. Z ul. Ledóchowskiego. Pogodny i sympatyczny psiak, na dodatek oznakowany przy pomocy mikroczipa, więc się wydawało, że… zagubiony: do przytuliska trafił tylko na chwilę.
– Niestety, także w jego przypadku powtórzył się ten sam pieski scenariusz: dawny opiekun o czworonożnym przyjacielu wolał zapomnieć, ze schroniska już go nie odebrał. Co za człowiek tak robi? – oburzają się schroniskowi opiekunowie. – Tymczasem Simba za kratami boksu sobie nie radzi. Owszem, ma pięciu kompanów w niedoli, z którymi dobrze się dogaduje. Mógłby się z nimi bawić, ale… częściej patrzy smutno na przechodzących obok, jakby prosił: „pogłaszcz mnie i zabierz do domu”. Wystarczy do niego podejść, aby w wyciągniętą dłoń rozczulająco wtulił głowę. To gest oddania, przy którym… serce pęka.
Simba jak na swój wiek jest bardzo spokojny i zrównoważony. Zna zasady życia w domu. Kocha ludzi, więc nachalnie doprasza się o głaski, przysmaczki, o zabawę, towarzystwo, bliskość. Jest bezproblemowy, zdrowy, wykastrowany. Do adopcji gotowy od zaraz. Przy tym wszystkim jest również uroczy i za ludźmi wodzi tęsknym wzrokiem.
Kto chciałby tego wyjątkowego chłopaka (216/19) – lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę czy kocinę – przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, – tel. +48 91 487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele – oprócz świąt – w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/Wolontariat
