Dzieciom za zabawkę służył przez pięć lat. Gdy się znudził, jego ostatnia rodzina dosłownie wykopała go za drzwi. Ale wracał. Wtedy przepędzali go kijem, krzykiem i bluzgami. Aż odpuścił. Mowa o Ricu – małym i przeraźliwie smutnym psiaku, który… „pragnie miłości i wsparcia, i czasami czegoś do żarcia”.
Zaniedbany mały biały psiak, błąkający się w rejonie ul. Santockiej (os. Świerczewo), przykuł uwagę jednej z wolontariuszek Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Dzięki niej nie cierpiał więcej w samotności, chłodzie, głodzie i w chorobie. Trafił do placówki, dzięki której ma szansę znaleźć nową rodzinę i dom.
– Zły los odwrócić i przekonać się, że nie każdy człowiek jest zły – dodają obecni schroniskowi opiekunowie Rica.
Rico na początku okazywał dystans. Gdy nabrał pewności, że nic mu nie zagraża, dał się poznać od jak najlepszej strony.
– To bardzo sympatyczny psiak w typie buldożka szorstkowłosego. Do zakochania od pierwszego wejrzenia. Tym bardziej że to przylepa, która człowieka nie odstępuje na krok. Potrafi się wdrapać na kolana i nachalnie domagać pieszczot – o Ricu opowiadają jego schroniskowi opiekunowie. – Z innymi psami nie nawiązuje relacji. Raczej stara się im nie wchodzić w drogę. Dlatego chyba lepiej będzie, gdy trafi do domu bez innych zwierząt. Jest psiakiem po przejściach, więc pewnie będzie potrzebował czasu i spokoju, aby zaadaptować się do nowej rodziny. Potrzebny mu cierpliwy i wyrozumiały opiekun. Na pewno nie towarzystwo małych dzieci.
Kto chciałby przygarnąć tego sympatycznego psiaka w typie buldożka (234/19) lub jakąkolwiek inną równie samotną psinę czy kocinę, jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/Wolontariat