Sid to jeszcze młodziak. Według Agnieszki, wolontariuszki Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie, jest psem idealnym. Dlaczego więc zamiast u boku ukochanego człowieka wciąż przebywa w przytulisku? I kiedy jego los się odmieni?
Trafił w marcu tego roku. Na krótko był wzięty, na próbę, do domu tymczasowego. Niestety z powodu ogromu zniszczeń, jakich dokonał podczas nieobecności opiekuna – znów jest w schronisku.
– Sid to dwuletni pies z rodziny amstafowatych – opowiada wolontariuszka. – Jest bardzo przyjazny w stosunku do ludzi, ale i do przedstawicieli swojego gatunku. Uwielbia piłeczki i wszelkiego rodzaju szarpaki. Potrafi skakać do góry na wysokość ok. 1,5 m – taki trochę psi kangur z niego. Jest dość dużym psem, o sporym wcięciu w talii i długich patyczkowatych łapach. Na smyczy chodzi grzecznie, do zdjęć pozuje jedynie za odpowiednim wynagrodzeniem. Jak dla mnie jest psem idealnym. Dlaczego zatem trafił do schroniska? Kiedy Sid zostaje w domu sam, niszczy. Najpewniej nikt za szczeniaka nie pracował z nim w tej kwestii i nie nauczył właściwych zachowań. Jestem pewna, że jeżeli ktoś poświęci mu czas i uwagę, a do tego obdarzy Sida miłością, to nauczy się, jak funkcjonować w trakcie nieobecności domowników.
Kto jest na to gotów i chciałby Sida (108/23) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę czy kocinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt – tel. 723-578-434 (ul. Południowa, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl). Placówka jest czynna od poniedziałku do soboty w godzinach 8-16. Adopcje odbywają się od g. 8 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(gan)