„W grupie psów trzyma się na uboczu. Nie widać go w boksie. Nie prosi o uwagę. Nie szczeka na odwiedzających. Tylko ukradkiem zerka zza budy" - taki jest Czarli, jeden z najsmutniejszych schroniskowych psiaków. Nie odnajduje się w trudnych realiach tego miejsca, bo wciąż tęskni za domem. Jeszcze nie rozumie, że poprzedniemu opiekunowi... się znudził.
Czarli to teraz rezydent o numerze 261/19. Cichy, spokojny, wycofany. Boi się hałasów i gwałtownych ruchów.
- W typie jamniczym. Filigranowy. W charakterystycznym umaszczeniem, tzw. czarno - podpalanym. Z przeraźliwym smutkiem w oczach - o Czarlim opowiadają jego obecni, schroniskowi opiekunowie. - Pod naszą opiekę trafił w połowie kwietnia. Przez sześć lat życia miał swojego człowieka, ale… ich drogi się rozeszły. Czarli jeszcze nie uporał się z traumą rozstania. Wciąż tęskni.
Nie od razu nawiązuje kontakt z obcymi. Potrzebuje chwili, żeby nabrać pewności, że nie ma zagrożenia.
- Gdy kogoś pozna, zaczyna mu okazywać mnóstwo serdeczności i czułości. Entuzjastycznie reaguje na bliskość: lubi być głaskany i przytulany. Ma pogodną naturę. Uwielbia spacery. Trzyma się blisko swego opiekuna. Gaśnie, gdy się orientuje, że nie do prawdziwego domu tylko znów wraca do schroniskowego boksu. Przejmująco widać, jak wówczas ogarnia o bezgraniczny smutek - przyznają Czarliego schroniskowi opiekunowie, zapraszając na spacer zapoznawczy z tym maleńkim pieszczochem.
Czarli to wrażliwiec. Dlatego potrzebuje cierpliwego, wyrozumiałego opiekuna i rodziny, z jaką mógłby się związać na dobre i na zawsze. Jest uroczy i za ludźmi wodzi tęsknym wzrokiem. Kto chciałby tego chłopaka (261/19) - lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę czy kocinę - przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, - tel. +48 91 487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele - oprócz świąt - w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/ Wolontariat