Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

To (ci) Figa!

Data publikacji: 01 marca 2018 r. 17:12
Ostatnia aktualizacja: 06 czerwca 2022 r. 11:57
To (ci) Figa!
 

Jest nieśmiała. Maleńka, drobna i nie tylko sprawia wrażenie kruchej. Za nią cierpienie i strach, a też 5 lat życia bez przyjaźni i życzliwości człowieka. Dziewczyna do wzięcia, choć nie dla każdego. Za to z nadzieją, że zły los się od niej wreszcie odwróci.

Została doprowadzona do schroniska ze szczecińskiego Drzetowa.

- Pod koniec listopada ubiegłego roku w naprawdę w złym stanie fizycznym i psychicznym - wspominają Figi obecni, schroniskowi opiekunowie. - Przerażenie było widać w jej oczach i drżącym ciałku. Nie chciała kontaktu z człowiekiem. Nawet spojrzeń. Nie pozwalała na dotyk. Leżała zwinięta na kocu, nieufna, zniechęcając do siebie nawet zainteresowanych jej adopcją. Czego powodem, jak się okazało, był przewlekły ból po starym złamaniu żuchwy. Nie wiemy, jak długo tak bardzo cierpiała. Najważniejsze, że teraz jest już zabezpieczona lekami. Odkrywa świat na nowo. Już wolna od bólu. Jednak pozostała nieśmiała. Wciąż boi się hałasu. Dlatego szukamy dla Figi opiekuna spokojnego, wyrozumiałego, odpowiedzialnego i domu bez dzieci.

Suczka już raz trafiła do adopcji. Nietrafionej, jak się wkrótce okazało. Dlatego znów jest rezydentką przytuliska - boksu nr 24.

Kto chciałby tę uroczą sunię (1010/17) lub jakąkolwiek inną, równie samotną i złaknioną uczucia, psinę przyjąć do rodziny - otworzyć przed nią dom i serce - jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Uwaga: na nowych przyjaciół w schronisku czekają również zachwycające kociaki.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, miesiącami, a nawet latami. ©℗

(an)

Fot. Schronisko

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA