Środa, 04 grudnia 2024 r.  .
REKLAMA

Lobbowanie w KE przyniosło oczekiwany skutek. Wspierają przemysł stoczniowy

Data publikacji: 12 listopada 2020 r. 13:50
Ostatnia aktualizacja: 13 listopada 2020 r. 10:19
Lobbowanie w KE przyniosło oczekiwany skutek. Wspierają przemysł stoczniowy
 

Stocznia Szczecińska, mimo iż w znanej szczecinianom formie przeszła do historii, wciąż oddycha. Mowa o podmiotach, które przejęły nisze powstałe po jej likwidacji. Jak ważna jest dla regionu gałąź gospodarki morskiej określana kolokwialnie mianem przemysłu ciężkiego, wiedzą w Zachodniopomorskim Urzędzie Marszałkowskim. Na samej wiedzy urzędnicy jednak tam nie poprzestają. Wykorzystują ją przy poszukiwania finansowych źródeł wsparcia dla postoczniowych przedsiębiorstw.

Już kilka lat temu unijnymi środkami zasilono Szczeciński Park Przemysłowy, jaki powstał na bazie dawnej stoczni. Mowa o 13 mln zł, które pozwoliły na rewitalizację bocznicy kolejowej, budynku szatniowca dla 900 pracowników oraz zakup dla jednej z firm nowej wycinarki plazmowej. Nie było to oczywiście ostatnie słowo. Dzięki współpracy przedsiębiorców i samorządu województwa udało się branżę stoczniową zasilić kolejnymi pieniędzmi. Zrealizowano aż 22 projekty podnoszące możliwości produkcyjne poszczególnych podmiotów, przez co także ich konkurencyjność. Unowocześniono między innymi bazę maszynową do czyszczenia i malowania kadłubów statków oraz konstrukcji stalowych w Zakładzie Usług Stoczniowych i Mostowych. Firma Alumare zyskała nowe urządzenia do wypalania plazmowego.

Wsparcie finansowe pozyskiwane poprzez przedsiębiorstwa, które stawiły się do konkursu stoczniowego Urzędu Marszałkowskiego, pozwoliło także na uruchomienie produkcji systemów uzdatniania wód zęzowych i oczyszczanie spalin. To oczywiście tylko wycinek tego, co udało się zrobić. Z pomocy unijnej skorzystały takie firmy jak BT Stal, Ridson, BUMAR-HYDROMA, PTS-Shipyard, Finomar, MTS, czy też zajmująca się remontami statków i konstrukcji stalowych spółka Marco Service.

Marzenia o wsparciu finansowym przedsiębiorstw mogły nabrać realnej formy dzięki zaangażowaniu i ścisłej współpracy Wydziału Zarządzania Strategicznego Urzędu Marszałkowskiego z Zachodniopomorskim Klastrem Morskim. Jednym z najbardziej zauważalnych dowodów na to, że wspólne działania doprowadziły do celu, jest wybudowanie potężnego pontonu do wodowania statków. Pływająca pochylnia - o której mowa - ma 48 metrów długości i 18 metrów szerokości. Jej budowa pochłonęła 4,3 mln zł, z czego 1,8 mln zł pozyskano aplikując do konkursu marszałkowskiego.

Zadanie zrealizowane zostało przez przedsiębiorstwo Finomar. Ponton został ochrzczony w połowie ubiegłego miesiąca. – Za dwa miesiące na tym pontonie zostanie umieszczony, a następnie zwodowany prom pasażersko-samochodowy z napędem elektrycznym, przeznaczony do przewozu 396 osób i 24 samochodów. To tylko jedno z wielu zastosowań naszej konstrukcji - zapowiedział w trakcie uroczystego nadania jednostce imienia „Finomar 1”, kierownik Działu Handlowego spółki Arkadiusz Świech.

W sumie na wszystkie 22 stoczniowe projekty udało się pozyskać 25 mln zł z Unii Europejskiej. Na inwestycjach skorzystali nie tylko bezpośredni beneficjenci, ale i współpracujące z nimi podmioty. Chodzi o podwykonawców, którzy dzięki unijnemu wsparciu swoich zleceniodawców mogli otrzymać duże kontrakty.Sam konkurs, który zaowocował wzmocnieniem branży stoczniowej, stał się faktem dzięki wspólnemu lobby Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego i Urzędu Marszałkowskiego w Komisji Europejskiej. W pozyskanie specjalnych środków dla branży stoczniowej zaangażowany był w sposób szczególny marszałek Olgierd Geblewicz.

- Dzięki funduszom unijnym mogliśmy wesprzeć branżę stoczniową na Pomorzu Zachodnim. Byliśmy pionierami, inicjatorami tej pomocy w całej Polsce – cieszy się z namacalnego sukcesu, jakim jest finansowe wspieranie branży stoczniowej, marszałek Geblewicz.

(pw)

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wawrzek
2020-11-20 20:09:59
Stocznie polskie na żądanie Niemiec i Holandii zniszczył Tusk decyzją unijną wydaną bezprawnie i bezpodstawnie przez unijną Komisarz holenderkę Kroes. To jeden z sukcesów PO-PSL. Tusk do Szczecina przysłał niejakiego Misiaka senatora do wydzielania parceli na terenach po-stoczniowych . Tak te skurw....... zniszczyły praktycznie cały przemysł Regionu
Alex
2020-11-13 09:53:24
Stocznię Szczecińską zniszczyły jej własne związki zawodowe. To nie jest żadną tajemnicą.
Fd
2020-11-12 23:30:48
Najpierw zniszczyli ogromna stocznie a teraz daja jałmużnę wybranym
Byly Stoczniowiec
2020-11-12 21:32:31
A kto ten Kryzys... Wy-wolal i s-PO-wodowal... ??
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA