Środa, 04 grudnia 2024 r.  .
REKLAMA

Robert Wolniewicz

Data publikacji: 19 czerwca 2018 r. 16:46
Ostatnia aktualizacja: 26 marca 2021 r. 17:23

Żegluje w Szczecinie ponad 33 lata. Najpierw był sportowcem i wygrywał regaty na „Cadecie” i kolejno na coraz większych jachtach. Tak doszedł do olimpijskiej klasy „Soling” i startował w Tallinie w 1984 r. podczas Spartakiady Narodów Zaprzyjaźnionych zorganizowanej przez Rosjan w odwecie za bojkot ekip zachodnich w r. 1980 Igrzysk Olimpijskich w Moskwie i Tallinie. Zajął tam 6. miejsce i wspomina, że były to ciężkie czasy, gdyż dobrego osprzętu do jachtu nie można było kupić ani zdobyć.

Tak - można powiedzieć - wsiąkł w żeglarstwo, że w rok po spartakiadzie został trenerem najmłodszych żeglarzy, pływających w klasie „Optimist” i nieco później „Zoom 8”. W tym czasie zaczęła uprawiać żeglarstwo jego córka, 9-letnia wówczas Karolina. Pod surowym i wymagającym okiem ojca pływała na „Optimiście” a następnie na łodzi nowej klasy „Zoom 8”. Sumienne treningi i oko ojca niewątpliwie przyczyniły się do zdobycia vice mistrzostwa Europy jeszcze w kl. „Optimist”, a następnie doskonałe miejsca w kl. „Zoom 8” na mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy. Podczas MŚ w Fallun inny wychowanek R. Wolniewicza, Jerzy Bajko zajął 6 miejsce.

Szkoda, że klasa „Zoo 8” zginęła z polskich regat, chociaż na świecie nadal służy żeglarzom. Być może była zbyt podobna do wchodzącej wówczas w użycie klasy „Laser”, która zdobywa niezwykłą popularność podczas regat mistrzowskich łącznie z olimpiadą.

Robert Wolniewicz miał również „lekką rękę” ucząc żeglarstwa naszej olimpijki Agnieszki Skrzypulec. Zaczęła u niego uczyć się żeglowania na „Optimiście” i szybko osiągnęła wysoki poziom i sukcesy na MP. Agnieszka żeglowała następnie z sukcesami na łodziach kl. „Europa”, „Laser”, a obecnie w dwuosobowej łodzi kl. „470”. Jest najlepsza w Polsce i wyjechała do dalekiej Brazylii na Igrzyska Olimpijskie.

Nasz rozmówca prowadzi obecnie szkółkę żeglarską w Międzyszkolnym Klubie Żeglarstwa Regatowego Marina Hotele i chwali sobie dobą współpracę z szefem mariny Marcinem Raubo. Opiekuje się grupą 12 najmłodszych żeglarzy i znów buduje wyniki. Młodziutki Tymoteusz Bajko zajął ostatnio trzecie miejsce na „Optimiście” podczas regat w Złocieńcu. Młodzież systematycznie podnosi swoje kwalifikacje. Byli na przykład na 11 dniowym obozie w Myśliborzu, a następnie w Mielnie, żeglując na jeziorze Łabusz.

Sam trener też podnosi swoje kwalifikacje tym razem w żeglarstwie morskim. Ma stopień jachtowego sternika morskiego. W wolnym od zajęć z młodymi czasie pływa po Bałtyku, Morzu Śródziemnym, a nawet Atlantyku. Uważa na zakończenie naszej rozmowy, że Szczecin ciągle jest za mało promowanym miastem jeśli chodzi o sport żeglarski.

 

Trener Robert Wolniewicz z najmłodszymi żeglarzami. „Optimisty”, na których pływają, muszą być idealnie wypucowane.
Tekst i fot. A. Gedymin

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Andrzej
2021-03-26 17:14:52
Pozdrawiam Pana trenera
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA