Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Bembridge wróci do Anglii?

Data publikacji: 02 lutego 2016 r. 12:55
Ostatnia aktualizacja: 18 listopada 2017 r. 19:33
Bembridge wróci do Anglii?
 

Latem ub. roku pisaliśmy o zamiarze sprzedaży przez właścicieli zabytkowego statku THPV Bembridge. Uratowaną przed zezłomowaniem jednostkę na początku 2009 r. przyholowano z Anglii do Szczecina. Po remoncie została siedzibą firmy Magemar Polska, centrum konferencyjnym i małym morskim muzeum. Wiele wskazuje na to, że kupi ją inwestor spoza Szczecina. Być może Bembridge wróci do Anglii.

– Moim ostatnim zadaniem jest sprzedaż statku, tak by poszedł w dobre ręce – napisał w liście otwartym do szczecińskich mediów Rafał Zahorski, szef projektu „THPV Bembridge 1938”.

Zaznacza, że zrobiono wszystko, aby jednostka pozostała w Szczecinie, ale żadna z instytucji czy lokalnych firm nie była tym zainteresowana. Pismo z prośbą o jasne stanowisko w tej sprawie R. Zahorski skierował 22 stycznia br. do wojewody Piotra Jani, zachodniopomorskiego marszałka Olgierda Geblewicza, prezydenta Szczecina Piotra Krzystka oraz do dyrektora szczecińskiego Muzeum Narodowego Lecha Karwowskiego. Temu ostatniemu złożył podziękowanie.

– Wiem, że zrobił absolutnie wszystko, by statek pozostał w Szczecinie – podkreślił R. Zahorski. – Wszyscy związani ze statkiem bardzo byśmy chcieli, by Bembridge stał się siedzibą nowego Muzeum Morskiego, które miało powstać na Łasztowni, na nabrzeżu Starówka. Wiemy, że projekt – skądinąd wspaniały, opracowany przez Muzeum Narodowe, z uwagi na koszty inwestycji, tj. 65 mln zł, jest mało realny.

Zdaniem Zahorskiego, zabytkowy statek mógłby być pierwszym poważnym eksponatem wraz ze swoim małym muzeum na pokładzie oraz pełnić dotychczasową funkcję, czyli miejsce spotkań dla branży morskiej. ©℗

Więcej we wtorkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu z 02.02.2016

Elżbieta KUBOWSKA

Fot. R.PAKIESER (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Andrzej
2016-02-04 22:10:11
Sołdka z Gdańska ściągnijcie
gutek
2016-02-03 21:53:01
DO: RAFAŁA ZAHORSKIEGO. KOŃCZ WAŚĆ PROSZĘ I NIE ZANUDZAJ WIĘCEJ NAS TYM TEMATEM.
Tomek
2016-02-03 05:34:32
Statek nie ma związku z naszym miastem to, że został przywrócony do życia w Szczecinie o niczym nie świadczy. Stocznia Gryfia przywraca do życia kilkadziesiąt statków rocznie z różnych państw i różnych armatorów, wiele z tych jednostek ma naprawdę ciekawą historię. Co to oznacza? nic. Przywraca im życie statki odpływają i dalej budują swoją historię. Mało tego w Stoczni Szczecińskiej "rodziły się" statki od projektu do przekazania armatorowi. Czy to oznacza, że powinniśmy teraz, kiedy stoczni nie ma stawiać im pomniki? Na pewno nie. Tu sytuacja jest podobna: prywatny podmiot kupił statek wyremontował, bo chciał tam mieć siedzibę, a teraz chce "wepchnąć" ten statek Szczecinowi za pieniądze podatników w imię dziwnie pojętej morskości....Takich i podobnych jednostek jest na świecie multum. Za chwile następna firma lub osoba prywatna kupi taki statek, odremontuje i zwróci się do miasta ze stwierdzeniem: kupiłem stary statek, kawał historii odremontowałem, a teraz niech miasto go odkupi bo to jest symbol, bo statek ma ciekawa przeszłość itp. przecież to nonsens!!!!
MUZEUM MORSKIE a sprawa THPV Bembridge 1938
2016-02-02 20:04:22
THPV Bembridge 1938 został przywrócony do życia w Szczecinie. W Anglii miał iść na złom. Mało tego, za sprawą Szczecinian, poza remontem kadłuba, statek wrócił na karty historii i to jednego z największych narodów morskich świata. To co działo się ze statkiem w Szczecinie można było śledzić między innymi na brytyjskich stronach poświęconych morzu. Nawet jeśli THPV Bembridge 1938 wypłynie ze Szczecina, to jako świadectwo morskiego Szczecina. Opinie, że statek nie ma związku z naszym miastem są nietrafione. Bembridge jest ze Szczecina. Tutaj wrócił do życia. Już dawno władze miasta i regionu powinny przekazać ludziom zaangażowanym w ten projekt sprawy związane z utworzeniem muzeum morskiego w mieście.
Łajba
2016-02-02 13:43:15
Czegoś tutaj nie można zrozumieć. Przedstawiciel zagranicznej firmy, chcąc zrealizować swoje idée fixe, kupuje do remontu zabytkowy statek, jako siedzibę oddziału firmy. Statek jest remontowany za miliony złotych, a gdy otrzymuje sygnał z centrali, że ma go sprzedać, to wylewa żale w liście do mediów, że publiczne jednostki organizacyjne nie chcą go od niego odkupić, choć nie ma żadnego związku ze Szczecinem? Oczywiście cała sprawa, pomimo zaangażowania zainteresowanego, nie ma kontekstu politycznego.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA