Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dwa nowe gazowce już po chrzcie

Data publikacji: 16 grudnia 2022 r. 18:20
Ostatnia aktualizacja: 19 grudnia 2022 r. 11:17
Dwa nowe gazowce już po chrzcie
Ceremonia nadania imion nowym statkom odbyła się w południowokoreańskiej stoczni w Ulsan. Fot. @DanielObajtek/Twitter  

Już w przyszłym roku Grupa Orlen będzie posiadała do wyłącznej dyspozycji dwa statki do przewozu LNG zbudowane specjalnie na jej potrzeby. Do końca 2025 roku liczba takich gazowców wzrośnie do ośmiu jednostek. Własna flota zapewni Orlenowi efektywny transport skroplonego gazu ziemnego do Polski i wzmocni pozycję koncernu na globalnym rynku LNG.

W Ulsan w Korei Południowej odbyła się ceremonia nadania imion dwóm statkom do przewozu LNG zamówionym przez PGNiG Supply & Trading, spółkę z Grupy Orlen specjalizującą się m.in. w handlu skroplonym gazem ziemnym.

Pierwszy statek otrzymał nazwę „Lech Kaczyński”, drugi – „Grażyna Gęsicka”. To symboliczny gest pamięci dla śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP, oraz śp. Grażyny Gęsickiej, minister rozwoju regionalnego, za ich zaangażowanie na rzecz niezależności energetycznej Polski oraz działania wspierające rozwój gospodarczy kraju.

– Dla bezpieczeństwa energetycznego Polski kluczowa jest dywersyfikacja dostaw ropy i gazu ziemnego, który już w stu procentach sprowadzamy spoza Rosji – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. – To wynik konsekwentnie prowadzonej polityki importu LNG. Już teraz ładunki skroplonego gazu dostarczanego drogą morską pokrywają prawie trzydzieści procent zapotrzebowania naszego kraju. Zabezpieczenie dostaw LNG to nie tylko kontrakty, ale również własna flota. Mając ją do wyłącznej dyspozycji, gwarantujemy stabilność transportu, ale również wzmacniamy pozycję koncernu na globalnym rynku skroplonego gazu ziemnego.

Oba statki zostały wybudowane przez Hyundai Heavy Industries, spółkę będącą jednym z liderów światowego przemysłu stoczniowego. Budowa każdego z nich trwała ok. 18 miesięcy. To najnowocześniejsze jednostki tego typu na świecie.

Grupa Orlen będzie użytkować gazowce na podstawie długoterminowej umowy czarteru podpisanej z norweską spółką Knutsen OAS Shipping, która specjalizuje się m.in. w obsłudze technicznej i handlowej statków do przewozu LNG. Zgodnie z umową, armator będzie odpowiedzialny za obsadę załogi i stan techniczny jednostek. PGNiG Supply & Trading będzie miało pełną kontrolę handlową nad czarterowanymi gazowcami.

– Knutsen OAS Shipping jest bardzo zadowolony z nawiązania długoterminowej współpracy z PGNiG Supply and Trading – podkreśla Trygve Seglem, właściciel Knutsen Group. – Bezpieczne, niezawodne i przyjazne dla środowiska zbiornikowce pomogą Grupie Orlen odnieść sukces w biznesie LNG.

Okres czarteru to 10 lat z możliwością przedłużenia.

Każda z jednostek może przetransportować około 70 tys. ton LNG, co odpowiada blisko 100 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. To tyle ile średnio w ciągu roku zużywają przez tydzień wszystkie gospodarstwa domowe w Polsce. Taka wielkość zamówionych statków zapewnia ich uniwersalność i możliwość odbioru oraz dostaw gazu również w tych terminalach, w jakich nie dopłyną największe gazowce. Przy budowie dwóch pierwszych statków wykorzystano najbardziej zaawansowane rozwiązania techniczne poprawiające ekonomię ich użytkowania. Jednostki charakteryzują się m.in. bardzo niskim współczynnikiem utraty ładunku z powodu parowania. Co więcej, odparowany gaz może być ponownie sprowadzony do stanu płynnego dzięki pokładowej instalacji skraplającej. Silniki gazowców mogą wykorzystywać zarówno olej napędowy, jak i gaz ziemny, co zapewni im zgodność z normami środowiskowymi dla transportu morskiego również w przyszłości.

Gazowiec o imieniu „Lech Kaczyński” przeszedł już próby morskie i wejdzie do służby w barwach Grupy Orlen na początku przyszłego roku. Natomiast jednostka o imieniu „Grażyna Gęsicka” zacznie transportować LNG w drugiej połowie przyszłego roku. Statki będą wykorzystywane zarówno do realizacji umów długoterminowych, jak i kontraktów spotowych w formule free-on-board (FOB), zgodnie z którą za odbiór i transport ładunku odpowiada kupujący.

(ek)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wyborca bez hejtu
2022-12-19 14:07:07
Super bowiem planowana flota 8 gazowców LNG w czarterze pozwoli na odbiór gazu własnym frachtem od dostawców LNG bez konieczności wcześniejszego bukowania terminów frachtów. Gazociąg Batic Pipe, Gazoport LNG w Świnoujściu z docelowo trzema zbiornikami, dwa nabrzeża do rozładunku gazowców z LNG, interkonektory z Litwą i Słowacją, planowany pływający terminal LNG w Gdańsku oraz skromne ale własne wydobycie gazu ziemnego. W sumie to polska dywersyfikacja źródeł dostaw wygląda już całkiem nieźle.
@ FIN
2022-12-19 10:47:23
Nazwiska piszę się zawsze z dużej litery. Nie uczyli o tym w szkole ? Pochwal się swoimi zasługami i sukcesami. Co ty takiego ważnego w swoim życiu zrobiłeś żeby zasłużyć na szacunek innych ?
@Piotr
2022-12-18 23:05:23
Widać tęsknotę za gospodarką centralnie sterowaną. Niestety jak pokazuje historia gospodarcza, każdy taki państwowy centralizm pada pod niedoborami na rynku. To sektor prywatny, pogardliwie przez komunistów zwany prywaciarzami daje olbrzymią większość globalnego dochodu narodowego. Ale żeby to wiedzieć trzeba znać podstawy ekonomii.
FIGO
2022-12-18 11:30:23
Piotruś , ale ci cuś dyńkę uciska !
Piotr
2022-12-17 12:52:26
Prywaciarz koreański Hyundai Heavy Industries, zagraniczna spółka wybudowała, zyski i miejsca pracy zagranicą, potem norweski Knutsen OAS Shipping z Trygve Seglem, właścicielem Knutsen Group prywaciarz obsługi technicznej i handlowej nastepne zyski miejsca pracy zagranicą. Dla Polaków jedynie pańszczyzna u zagranicznych biznesmenów i pokrywania kosztów i strat przez Polaków. Kaczyński to zyski prywatnych firm zagranicznych i koszty i straty dla podatników zolski. Nowa forma feudalizmu kacz.
FIN
2022-12-17 11:51:33
i wszystko co w kraju to lech kaczyński ..........hańba
Sukces
2022-12-16 22:27:05
Stocznia koreańska na zamówienie Norwegów wybudowała dwa statki, za które następnie jakieś Supply & Trading (bo z PGNiG zdaje się, że Polaków już wyślizgano) zgodziło się wybulić 3650 dniówek mogąc w zamian robić z tymi statkami co chce (oczywiście w granicach prawa i technicznej specyfikacji). Nawet trzymać w porcie na cumie. W rewanżu za to norweski właściciel grzecznościowo zgodził się nadać nazwy statkom zaproponowane przez tak hojnego klienta. Zaiste wielki sukces... pcimski.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA