Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Jaki podatek od handlu?

Data publikacji: 14 kwietnia 2016 r. 15:46
Ostatnia aktualizacja: 18 listopada 2017 r. 19:33
Jaki podatek od handlu?
 

W środę Biedronka zaoszczędziła w godzinę blisko pół miliarda złotych. Jak? Według rządowej wersji podatku handlowego z godz. 16 sieć miała płacić 800 mln zł daniny rocznie. Potem jednak rząd pokazał inną wersję i de facto zmniejszył jej podatek do 350 mln zł. Na zmianie i na całym podatku stracą za to średniej wielkości polskie sieci handlowe - wynika z wyliczeń money.pl.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk przyszedł do Sejmu na konsultacje z handlowcami z propozycją progresywnego podatku z trzema stawkami. Premiowała ona małe i średnie firmy.

Jak wynika z wyliczeń money.pl, głównymi płatnikami podatku w tej formie byłyby duże sieci handlowe. Biedronka zapłaciłaby rocznie ok. 830 mln zł, Lidl 220 mln zł, Tesco 213 mln zł. Powyżej 100 mln zł musiałyby też wysupłać Kaufland czy Auchan. Taka propozycja funkcjonowała jednak tylko przez godzinę.

Pod koniec konsultacji z sieciami handlowymi minister Kowalczyk stwierdził, że najbardziej optymalna propozycja to podatek liniowy ze stawkę 0,9 proc. oraz bardzo wysoką kwotą wolną od podatku w wysokości 204 mln zł rocznie (17 mln zł miesięcznie). Dodał, że to ta wersja najprawdopodobniej trafi do prac parlamentarnych.

Co to zmienia? Przede wszystkim dużo mniejszą daninę mają płacić duże sieci super- i hipermarketów oraz dyskonty. Biedronka rocznie musiałaby zapłacić już tylko 350 mln zł handlowego, czyli 479 mln zł mniej. Lidl zaoszczędził w godzinę ponad 120 mln zł - podatek wyniesie dla niego 102 mln zł. A Tesco zamiast 213 mln zł zapłacić powinien 99 mln zł.

Na zmianie stracą natomiast średniej wielkości polskie sklepy. Od kilkuset tysięcy do ponad miliona złotych więcej zapłacą m.in. Alma, Piotr i Paweł, Neonet czy Emperia (marka Stokrotka). Wściekły z tego powodu w Sejmie był Marcin Filipowicz prezes Mediaexpert. Teoretycznie jego sieć sprzedająca elektronikę zyska na zmianach, ale jednocześnie jego największy konkurent - niemiecki Media Saturn, czyli właściciel marek handlowych Media Markt i Saturn - nie zapłaci podatku wcale.

- Niemcy działają w tej formule już od lat. My nie możemy się teraz podzielić, bo mogłoby to podchodzić pod działanie tylko i wyłącznie mające na celu optymalizację podatkową. A wtedy zapłacilibyśmy i podatek, i karę finansową - mówi money.pl Marcin Filipowicz.

Jednak inny menadżer średniej wielkości sieci stwierdza, że nikt bać się nie będzie i nastąpi masowe dzielenie biznesów.

- Przecież prawie każdy ma po kilka firm. Poprzerzuca się więc te sklepy do innych spółek i tyle. Dziś wszyscy mówią tylko o tym. Rozliczanie według NIP oznacza, że każdy będzie uciekał w kilka podmiotów - stwierdza w rozmowie z money.pl

Źródło: Money.pl
Fot. Dariusz GORAJSKI (arch.)
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jaki podatek?
2016-04-18 08:30:23
Taki podatek, aby wszystkie zagraniczne sieci go płaciły, bo gdyby tak było, to państwo byłoby od razu bardziej zamożne. Wystarczy spojrzeć na parkingi hipermarketów i kwoty zostawiane w kasie. Setki tysięcy złotych dziennie, a sklepów jest sporo. W samym Szczecinie można na szybko wymienić ponad 10 takich sklepów.
konkretnygość
2016-04-15 14:35:57
No pięknie... Zamiast pobierać podatki, od Biedronki i innych wielkich sieci, tak jak miało to być w założeniu, to przeżuca się to wzystko na polskich przedsiębiorców i polskie sieci jak Społem, którzy i tak lekko nie mają. Dlaczego rząd zabija polską gospodarkę?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA