Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nie tylko żegluga

Data publikacji: 23 marca 2016 r. 21:51
Ostatnia aktualizacja: 18 listopada 2017 r. 19:33
Nie tylko żegluga
 

Zainwestowanie ponad 60 mld zł w ciągu 15 lat zakłada program rozwoju polskich śródlądowych dróg wodnych. Ma przynieść nie tylko odrodzenie transportu rzecznego, co jest zgodne z unijnymi trendami, ale też ożywić inne działy gospodarki. Mówił o tym w środę w Szczecinie Jerzy Materna, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Wieloletnie zaniedbania doprowadziły do degradacji polskich szlaków wodnych i zapaści transportowej na rzekach. Teraz ma się to zmienić.

– Powstało nowe ministerstwo i zaczęto mówić wprost, że żegluga śródlądowa to jeden z elementów naszego życia gospodarczego i że musi się odrodzić – mówił kpt. ż.ś. Zbigniew Garbień, prezes Związku Polskich Armatorów Śródlądowych, rozpoczynając 15. naradę przednawigacyjną, na której co roku spotykają się m.in. armatorzy i przedstawiciele administracji wodnej. – Chcemy wyrazić poparcie dla tych planów.

Gościem narady w Szczecinie był wiceminister Jerzy Materna, odpowiedzialny w nowym resorcie za sprawy związane z żeglugą śródlądową.

– Mamy przywrócić żeglowność na polskich śródlądowych drogach wodnych – podkreślał. – Powstał program, którego prezentacja odbędzie się 11 kwietnia we Wrocławiu. To bardzo ważny dokument, mówiący o rozwoju polskich dróg śródlądowych o znaczeniu międzynarodowym, wpisujący się w strategię do 2020 i dalej do 2030 roku.

Program przewiduje przystąpienie Polski jeszcze w tym roku do ONZ-owskiej Konwencji AGN, co wymusi dostosowanie dróg wodnych do IV klasy żeglowności, ale też umożliwi sięganie po duże dofinansowanie unijne.

Na najbliższe cztery lata przewidziano wykonanie części prac na Odrze. Na razie są na to środki w wysokości ponad 1 mld zł.

– Będą przeznaczone na usuwanie tzw. wąskich gardeł i pogłębianie, a w efekcie na częściowe doprowadzenie rzeki do IV klasy – zapowiedział J. Materna. – Dzięki temu wiele firm wejdzie do gry.

Chodzi o sprzedaż towarów masowych (np. zboża, węgla), ale i kontenerów.

– Producenci przyjdą do armatorów, a ci pójdą do stoczni itd. – mówił minister. – Chcemy wprzęgnąć w program firmy energetyczne, które potrzebują tzw. zielonej energii. Chcemy się wpisać w plan Morawieckiego, budować stopnie wodne i elektrownie również na Odrze. Liczymy też na zaangażowanie innych firm. Tak się nakręca gospodarka.

– Skorzystać mogą różne działy gospodarki – przemysł energetyczny, ale też rolnictwo, leśnictwo i inne przemysły – dodał Krzysztof Woś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie. To pod jego kierownictwem pracował zespół, który przygotował program rozwoju polskich rzek.

Zbigniew Antonowicz, prezes stowarzyszenia „Odrą w Świat”, podkreślił, że również biznes portowy może wesprzeć działania związane z odbudową dróg śródlądowych. Dla portu szczecińskiego dodatkowe 10 mln ton towarów docierających rzekami to podwojenie jego obecnych przeładunków. ©℗

Tekst i fot. (ek)

Więcej w czwartkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego i e-wydaniu z 24 marca 2016

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Rzeki
2016-03-24 08:47:35
Polska ma naturalny skarb - sieć dróg śródlądowych. Grzech z niego nie skorzystać.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA