Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nieopłacalne okazje

Data publikacji: 13 sierpnia 2015 r. 10:15
Ostatnia aktualizacja: 18 listopada 2017 r. 19:33

Gdy okazyjny zakup sukienki czy butów okaże się nietrafiony, tracimy od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Gorzej, gdy skusimy się na niewłaściwą promocję z oferty bankowej. W tym przypadku konsekwencje niekorzystnego ulokowania środków mogą być znacznie większe.

Na poziom dochodów z depozytów wpływ ma nie tylko wysokość oprocentowania. Dla opłacalności inwestycji istotna jest również maksymalna kwota, którą możemy ulokować, oraz czas, na jaki została ona zawarta.

- Porównując oferty w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na maksymalną kwotę oraz sposób naliczania odsetek – radzi Piotr Nowak, ekspert Expander Advisors. - Na rynku dostępne są lokaty z oprocentowaniem stałym, zmiennym i progresywnym. Pozornie najwięcej można zyskać z posiadania lokaty progresywnej. Jednak w przypadku takiego produktu często podawane jest oprocentowanie, które uzyskamy dopiero w ostatnim okresie trwania lokaty. Przykładowo lokata progresywna ze stawką „do 7 proc.” oznacza, że wpłacony kapitał zostanie powiększony o obiecane 7 proc. w skali roku jedynie na koniec jej obowiązywania.

Przy każdym depozycie określona jest minimalna i maksymalna kwota, którą można wnieść. Im więcej lokujemy, tym wyższe odsetki możemy zyskać. Jednak reklamując swój produkt banki chcą zaprezentować swą ofertę w jak najlepszym świetle. Dlatego często pokazują wysokie oprocentowanie, które jednak można uzyskać tylko przy niskich kwotach. Chcąc ulokować więcej, musimy zadowolić się już standardową ofertą lub poszukać innego banku. Nowi klienci mogą bowiem często liczyć na lepsze traktowanie.

- Banki oferują im specjalne warunki, ale podpisanie umowy często wymaga posiadania rachunku w danej instytucji - zwraca uwagę Piotr Nowak. - Warto wtedy sprawdzić koszty jego ewentualnego prowadzenia, bo mogą być na tyle wysokie, że pochłoną zyski z odsetek. (jps)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA