Od 2024 r. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo będzie mogło sprowadzać przez terminal LNG w Świnoujściu 8,3 mld m sześc. gazu rocznie. To efekt rozstrzygnięcia procedury na rezerwację mocy regazyfikacyjnych, które będą dostępne po rozbudowie świnoujskiej instalacji.
Spółka Polskie LNG – operator terminalu w Świnoujściu – poinformowała, że w efekcie procedury „open season” przydzieliła PGNiG moce regazyfikacyjne LNG w wysokości 6,2 mld m sześc. rocznie w latach 2022–2023 oraz 8,3 mld m sześc. rocznie, począwszy od 2024 roku.
Procedura udostępnienia terminalu LNG, przeprowadzona od marca do maja br., miała umożliwić uczestnikom rynku paliw gazowych złożenie ofert na usługę regazyfikacji oraz usługi dodatkowe. Ma to związek z rozbudową terminalu, w wyniku której wzrośnie jego moc regazyfikacyjna.
Nowe moce zarezerwowano na 17 lat. Obie spółki muszą jeszcze podpisać w tej sprawie stosowną umowę. Według Polskiego LNG, ma to nastąpić do końca maja br.
– Terminal im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest jednym z filarów bezpieczeństwa Polski w zakresie dostaw gazu, a jego rozbudowa to krok w kierunku wzmocnienia suwerenności energetycznej kraju – ocenił Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.
Jak dodał, rosnące znaczenie PGNiG na rynku LNG jest dowodem dynamicznego rozwoju spółek nadzorowanych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych.
– Jesteśmy usatysfakcjonowani wielkością przydzielonych nam mocy regazyfikacyjnych – powiedział Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG SA. – Pozwoli nam to na skuteczną realizację planów PGNiG dotyczących dywersyfikacji kierunków importu gazu oraz rozwoju działalności handlowej na rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej.
Obecnie PGNiG rezerwuje 5 mld m sześc. mocy regazyfikacyjnych terminalu, ale zapotrzebowanie spółki systematycznie rośnie. Odbiera ona coraz więcej ładunków spotowych, a także zwiększa ilość LNG w związku z podpisanymi umowami długoterminowymi na jego dostawy z USA. Od 2023 roku PGNiG będzie odbierać w Świnoujściu ok. 1,95 mld m sześc. LNG (po regazyfikacji) rocznie na podstawie kontraktu z amerykańską firmą Cheniere.
LNG już teraz jest istotną częścią portfela importowego PGNiG. W ub. roku spółka sprowadziła 3,43 mld m sześc. skroplonego gazu ziemnego (po regazyfikacji) – o ponad jedną czwartą więcej niż rok wcześniej. Tylko w I kwartale tego roku łączne dostawy wyniosły 0,98 mld m sześc., co oznacza wzrost o 34 proc. rok do roku.
Spółka kupuje gaz skroplony pochodzący z Kataru, Stanów Zjednoczonych i Norwegii. Zapewnia to dywersyfikację kierunków importu, która ma podstawowe znaczenie dla bezpieczeństwa zaopatrzenia w gaz polskich odbiorców. W ub. roku udział LNG w imporcie PGNiG wyniósł 23 procent, podczas gdy w 2016 (na początku działalności terminalu w Świnoujściu) było to tylko 8,4 proc. Jednocześnie udział gazu z kierunku wschodniego spadł z 89 proc. w 2016 roku do 60 proc. w 2019.
(ek)
Fot. Polskie LNG