Obchodzimy dziś 31 października Światowy Dzień Oszczędzania, który od ponad 90 lat ma nam przypominać, jak ważne jest odkładanie chociażby małych kwot. Aż 52,4 proc. Polaków deklaruje jako „znikome” prawdopodobieństwo oszczędzania pieniędzy w ciągu najbliższych 12 miesięcy, a jako „żadne” – 25,6 proc., wynika z badania zrealizowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH. To nie powinno dziwić, bo Polska jest jedynym krajem środkowoeuropejskim, ze stopą oszczędności poniżej 20 procent ! Bardziej oszczędni od nas są biedniejsi Bułgarzy, Rumuni.
Niezależnie od tego, w jakiej sytuacji finansowej jesteśmy, zawsze możemy poszukać dodatkowych finansów w naszym domowym budżecie poprzez ograniczenie wydatków na rachunki. Czy naprawdę potrzebujemy telefonu stacjonarnego, jeśli korzystamy z komórki? Czy myjemy zęby przy odkręconej wodzie? Czy nawet po zakończeniu ładowania zostawiamy ładowarkę w gniazdku? Czy dojazd do pracy samochodem jest dla nas bardziej korzystny finansowo niż komunikacją miejską? Zwróćmy uwagę na codzienne czynności i towarzyszące im przyzwyczajenia, ponieważ w dobrych zmianach tkwi spory potencjał finansowy. Szukanie oszczędności możemy zacząć od porównania ofert dostawców usług – prądu, telewizji czy Internetu. Może warto pomyśleć o skorzystaniu z ofert łączonych, np. telewizja kablowa + abonament na telefon komórkowy i Internet. Przy zamówieniu kilku usług u jednego dostawcy mamy szansę wynegocjować korzystniejszą ofertę. Aby mieć kontrolę nad wydatkami, warto również prowadzić domową księgowość. Wystarczy je spisywać, najlepiej z podziałem na kategorie (m.in. jedzenie, rachunki, odzież czy przyjemności). Szczegółowe miesięczne podsumowanie wszystkich wydatków wskaże nam obszary, w których jesteśmy być może nieco zbyt rozrzutni i pozwoli nam określić kwotę, jaką będziemy w stanie co miesiąc oszczędzić.
- Istotne jest to, aby wyrobić w sobie nawyk comiesięcznego oszczędzania. Najlepiej zająć się tym od razu po wypłacie, ponieważ z każdym kolejnym dniem i z każdym kolejnym wydatkiem może nam być coraz trudniej odłożyć nawet drobną kwotę. Spróbujmy na początek przeznaczyć na oszczędności około 10-15% tego, co zostaje z naszej wypłaty po opłaceniu czynszu, rachunków i uregulowaniu stałych wydatków. Jeśli planujemy w danym miesiącu większe wydatki, odłóżmy cokolwiek, choćby 50 złotych. Ważne, aby przyzwyczaić się do regularnego, comiesięcznego gromadzenia funduszy – sugeruje Agnieszka Mielniczuk, ekspert eurobanku ds. produktów oszczędnościowych.
Dzięki planowaniu i kontroli wydatków możemy odkładać co miesiąc pieniądze i tym samym budować poduszkę finansową, z której w nieprzewidzianej sytuacji będzie można wesprzeć domowy budżet.
(g)
Na zdjęciu: pamiętajmy, że zgromadzonych oszczędności nie warto trzymać w śwince-skarbonce, ponieważ pokusa wydania pieniędzy pod wpływem chwilowego impulsu może być zbyt silna.