Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Żelbetowy olbrzym w porcie [GALERIA]

Data publikacji: 10 lutego 2018 r. 18:44
Ostatnia aktualizacja: 11 lutego 2018 r. 17:41
Żelbetowy olbrzym w porcie
 

To jeden z najbardziej charakterystycznych budynków szczecińskiego portu. I najbardziej wytrzymałych. Stoi tu od 89 lat. Przetrwał wojenne bombardowania. Mowa o magazynie nr 7 na terenie Wolnego Obszaru Celnego, przy Basenie Zachodnim.

Zbudowany na obecnym nabrzeżu Rosyjskim (wtedy Pruskim) żelbetowy olbrzym, przekazano do użytku, razem ze wszystkimi urządzeniami, liniami kolejowymi i drogami, 15 lipca 1929 r.

Według Ryszarda Kotli, autora monografii szczecińskiego portu, był wtedy najbardziej nowoczesnym tego typu obiektem w Europie i umożliwiał przechowywanie 65 tys. ton towarów. Jego długość (z rampą) to nieco ponad 217 m, a szerokość – blisko 48 m. Zaopatrzony był w osiem żurawi o udźwigu po 2,5 tony każdy, trzy żurawie mostowe umieszczone na dachu (o udźwigu 2 ton) oraz cztery dwutonowe windy towarowe i inne urządzenia techniczne, pozwalające na szybki załadunek i rozładunek towarów – przede wszystkim drobnicowych.

Dziś częściowo wykorzystuje się go do składowania ładunków. Są tu przeprowadzane kontrole fitosanitarne (sprawdzanie produktów roślinnych), jest  hala fumigacyjna, w której chemicznie zwalcza się szkodniki przywożone z towarami. W części frontowej znajdują się biura firm.

Całość jest użytkowana przez spółkę DB Port Szczecin. Niedawno umożliwiła ona dziennikarzom zwiedzenie żelbetowego obiektu – od piwnic po dach.

W podziemiach od lat składowane są granitowe bloki (łącznie 1200 ton), przypominające płyty nagrobne. Napisy na drzwiach w piwnicach przypominają o użytkujących je kiedyś firmach, np. czechosłowackiej Martimex, która – według relacji portowców – miała się zajmować transportem materiałów wybuchowych. W jednym z pomieszczeń znajdowała się lakiernia. Zagadkowy pozostaje brak w środku stosownych otworów wentylacyjnych. Za innymi drzwiami można zobaczyć stoły, na których czyszczono jelita zwierzęce. Są też drzwi, za którymi mieściło się archiwum, a obok - wiodące do schronu Obrony Cywilnej. Składa się na niego cały labirynt pomieszczeń. W jednym jest m.in. specjalna mapa terenu portowego, „urządzenie filtrowentylacyjne”, tablice z wytycznymi do jego obsługi czy z zasadami funkcjonowania schronu.

(ek)

Fot. Dariusz GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Edek Fulway
2018-02-11 17:33:19
W latach 60 tych Tutaj mieściły się magazyny między innymi Gryfu.Tutaj wymieniało się roboczą,rybacką odzież,stąd taszczyło się worki marynarskie na stojące po przeciwnej stronie Kuliki.
czy ten port jeszcze nasz?
2018-02-10 22:01:19
DB i wszystko jasne, niemiaszki kasę ciągną worami do siebie.
To jeszcze go
2018-02-10 21:56:02
Solidaruchy nie sprzedały?...
Stary człowiek a może
2018-02-10 20:59:01
Czy IPN ma wiedzę ilu w tych pomieszczeniach komunistyczne służby cywilne lub wojskowe "straciło ludzi" w tzw cichych wyrokach szwadronów śmierci-?. Takie obiekty często miały podwójną-potrójną rolę jaką pełniły.Ta jedna oficjalna często bywała "przykrywką" dla innych.Obiektów o podwójnym przeznaczeniu w Szczecinie było-jest kilka.
piwosz
2018-02-10 19:20:53
Dobre miejsce na krecenie jakis scen do filmow ,warto by je troche odrestaurowac ,dziwne ze na dachu nie ma np jakies fajnej restauracji/pubu /klubu ,takie widoki i tarasy bezcenne
hmm
2018-02-10 19:07:05
Skąd taka nagła miłość mediów do portu. Niedawno jakieś info o tym w radiu, teraz tu ;)
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA