Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Archiwum Eissa odzyskane

Data publikacji: 06 sierpnia 2018 r. 23:34
Ostatnia aktualizacja: 06 września 2018 r. 21:16
Archiwum Eissa odzyskane
 

Po blisko 75 latach i ponad rocznych negocjacjach, Polska odzyskała tzw. Archiwum Eissa, jeden z największych zbiorów dokumentujących działania ratunkowe polskiej dyplomacji na rzecz zagrożonych Zagładą Żydów, poinformowały wspólnie Ambasada RP w Bernie, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Archiwum dokumentuje akcję ratunkową prowadzoną w okresie II wojny światowej z Berna przez ówczesnego polskiego ambasadora Aleksandra Ładosia i jego dyplomatów oraz współpracujące z nimi organizacje żydowskie. Wystawiono podczas niej kilka tysięcy uzyskanych nielegalnie paszportów Ameryki Łacińskiej, ratując życie wielu setkom osób.

- Obowiązkiem ministra kultury i dziedzictwa narodowego jest dbanie o tę część polskiego dziedzictwa, która jest związana z wielowiekową obecnością społeczności żydowskiej w Polsce. Naszą powinnością było odzyskanie Archiwum Eissa - niepodważalnego dowodu na to, że Polacy, państwo polskie, jego przedstawiciele, systemowo i instytucjonalnie byli zaangażowani w ratowanie Żydów podczas II wojny światowej. Działalność ówczesnych polskich dyplomatów w Szwajcarii, na nowo odkryta i udokumentowana, może być inspiracją dla historyków, ale także dla pisarzy, dla filmowców, dla twórców kultury. Dziękuję polskiemu ambasadorowi w Szwajcarii za determinację w dążeniu do odzyskania dokumentów oraz do poznania i opowiedzenia tej historii – jednej z dziesiątek, ale tej bodaj najmniej znanej i powszechnie zapomnianej. Dziś mamy szansę przypomnieć ją światu - powiedział prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

- Zbiór obejmuje osiem paszportów Paragwaju sfabrykowanych przez polskich dyplomatów dla ratowania Żydów, a także unikalne i nigdy nieużyte zdjęcia osób ubiegających się o takie paszporty. W jego skład wchodzi także oryginalna lista z kilkoma tysiącami nazwisk Żydów z gett, którzy w ten sposób próbowali się ratować z Zagłady, oraz szereg dokumentów, w tym korespondencja między polskimi dyplomatami i organizacjami żydowskimi. W skład zbioru wchodzi również imienna lista dzieci z warszawskich sierocińców. Dokumenty te stanowią bardzo ważny zbiór, ukazujący z jednej strony ówczesny dramat polskich rodzin żydowskich, a z drugiej strony podejmowane próby wydostania jak największej liczby osób z zamykającego się nad nimi piekielnego kręgu Zagłady – powiedział dr Piotr M. A. Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Ambasador RP w Szwajcarii, dr Jakub Kumoch, wyjaśnił szczegóły przejęcia zbioru.

- Natychmiast po publikacjach na temat Ładosia i jego dyplomatów, udało nam się zlokalizować Archiwum Eissa w prywatnej kolekcji rodzinnej. Jest to wielka zasługa naszego konsula honorowego w Zurychu, Markusa Blechnera, który od blisko roku działał na rzecz uzyskania tego zbioru od potomków Chaima Eissa i przekonał ich, że jego miejsce jest w Polsce, w instytucjach dokumentujących Holocaust i przedwojenne życie żydowskie – powiedział. - Zakup kolekcji był możliwy dzięki wsparciu wicepremiera Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Chciałbym również niezmiernie podziękować muzeum Auschwitz-Birkenau, a także muzeum Polin za zaangażowanie w próby pozyskania tej bezcennej kolekcji. Ich eksperci dokonali dwukrotnych oględzin zbioru.

* * *

Zbiór Eissa to odnalezione wiele lat po wojnie dokumenty należące do rebbe Chaima Eissa (1876-1943). Ten pochodzący z Ustrzyk zuryski kupiec, jeden z liderów ortodoksyjnego ruchu Aguda Yisrael, był członkiem Grupy Berneńskiej, która pod kierownictwem polskiego posła (ambasadora) Aleksandra Ładosia, fabrykowała paszporty latynoamerykańskie dla ratowania Żydów. Eiss zajmował się dostarczaniem polskim dyplomatom list beneficjentów oraz przemytem wyrobionych paszportów do Generalnego Gubernatorstwa. Ten bohater ratowania ofiar Zagłady zmarł nagle na zawał serca w listopadzie 1943 roku. Zachowała się pewna część jego korespondencji z ówczesnym konsulem RP Konstantym Rokickim, dotycząca produkcji paszportów Paragwaju. Eiss w swojej korespondencji z Aguda Yisrael, wielokrotnie bardzo wysoko oceniał rolę Ładosia i Rokickiego. To na podstawie jego relacji Aguda wystosowała w styczniu 1945 roku pismo z podziękowaniami dla polskich dyplomatów zaangażowanych w tę wyjątkową akcję.

Dokumenty rebbe Eissa trafiły – wraz z jednym z jego potomków – do Izraela. Rozmowy w sprawie ich uzyskania rozpoczęły się latem 2017 roku. Zbiór pozostanie przez kilka miesięcy w Bernie, gdzie będzie wystawiany. Do Polski przybędzie na początku przyszłego roku i znajdzie się w zbiorach Muzeum Auschwitz-Birkenau, gdzie dokumenty zostaną poddane konserwacji i dogłębnie przeanalizowane przez archiwistów i historyków.

(MiK)

Fot. MKiDN

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

No i gdzie sa...
2018-08-10 00:40:40
Te wowczas Zarobione - tak Kosztownosci jak i Duze Pieniedze...??
I ciekawe..
2018-08-08 11:58:56
A ile to cale przed-sie-wziecie... Kosztowalo i teraz Polskich Podatnikow...?
A dlaczego...
2018-08-08 00:01:28
Ponownie "Martwimy" sie bardziej o Zydow... jak o wlasnych Polakow ?/!! Liczac chocby od roku 1948-go... maja ponownie Swoj Kraj - to tam niech sie Martwia... !!
@ "interes"
2018-08-07 10:21:27
Poczekaj na nową nominacje ekipy, pani Ewa Junczyk-Ziomecka jeszcze pokaże gdzie miejsce gojów w Polin.
"interes"
2018-08-07 00:19:35
Jak "odzyskane"? Chyba utracenie. Przekazanie tego archiwum do Muzeum Auschwitz-Birkenau, to w dzisiejszych realiach przekazanie w ręce niepolskie, a nawet antypolskie. Przypomnieć można choćby "perypetie" wystawy dokumentującej postawę rotmistrza Pileckiego i wiele innych decyzji dyrekcji tej placówki stawiających Polaków, Polską Flagę, czy Polski Hymn do kąta. Pozyskanie archiwum też odbyło się pod hasłem, że "jego miejsce jest w Polsce, w instytucjach dokumentujących Holocaust i przedwojenne życie żydowskie", czyli nadal nic o Polakach, a wszystko o "niezwykłym" narodzie wybranym. Tak prawdy historycznej się nie zbuduje i odporu żydowskim przeinaczaniom historii nie da... Bez komentarza, bo brak mi słów na kupczenie świadectwami własnej historii zostawię fakt, że pozyskanie tych dokumentów od rodziny Chaima Eissa do instytucji "dokumentujących Holocaust i przedwojenne życie żydowskie" odbyło się drogą zakupu (!) za pieniądze polskiego podatnika...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA