Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Brunon Kwiecień winny przygotowywania zamachu na Sejm

Data publikacji: 19 kwietnia 2017 r. 19:06
Ostatnia aktualizacja: 20 kwietnia 2017 r. 09:43
Brunon Kwiecień winny przygotowywania zamachu na Sejm
Brunon Kwiecień na sali rozpraw Fot. PAP/Jacek Bednarczyk  

Brunon Kwiecień jest winny przygotowywania zamachu terrorystycznego na Sejm – postanowił w środę (19 kwietnia) krakowski sąd apelacyjny. Obniżył wyrok sądu pierwszej instancji z 13 lat do 9 lat pozbawienia wolności uznając, że przypisywane Kwietniowi trzy zarzuty należy traktować jako jedno przestępstwo.

W grudniu 2015 r. krakowski Sąd Okręgowy uznał Brunona Kwietnia za winnego przygotowywania od lipca do listopada 2012 r. zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności.

Uchylenia wyroku i ponownego procesu chcieli obrońcy oskarżonego, którzy podważali m.in. uczciwość procesu i wskazywali na rażąco wysoki wymiar kary. Obrońcy powtórzyli również argumenty podnoszone przed sądem I instancji, że Brunon Kwiecień padł ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Świadkami incognito w procesie byli m.in. agenci ABW pod przykryciem, którzy kontaktowali się z Kwietniem pod koniec jego działalności i doprowadzili do ujęcia go. O oddalenie apelacji obrońców wnosił prokurator wskazując, że są one bezzasadne i nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd apelacyjny uznał w środę, że proces był rzetelny i został prawidłowo przeprowadzony przez bezstronny sąd pierwszej instancji. Również uznał Brunona Kwietnia za winnego tego, że w celu popełnienia czynu terrorystycznego podjął czynności do zrealizowania go: m.in. opracował plan, werbował współpracowników i wyznaczał zadania. Rozpracowywał także okolice Sejmu, przeprowadzał szkolenia z materiałów wybuchowych, uzyskał komponenty i wyrabiał materiały wybuchowe oraz usiłował nakłaniać studentów do udziału w zamachu. Zdaniem sądu, swoje działania podjął już w 2009 r.

Sąd stwierdził również, że "oskarżony ponosi odpowiedzialność za próbę realizacji swojego zamiaru i nie można mówić, by odstąpił od jego przygotowywania". Jako okoliczności obciążające wskazał m.in. rozmiar i skutki planowanego zamachu oraz wykorzystanie do werbowania młodych ludzi prestiżu nauczyciela akademickiego (doktor chemii, ówczesny pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie).

Według śledczych Kwiecień zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczonych w pojeździe SKOT. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów – w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. W procesie oskarżony przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwał się do winy i twierdził, że był inspirowany przez osobę współpracującą z ABW.

(pap)

Na zdjęciu: Brunon Kwiecień na sali rozpraw    

Fot. PAP/Jacek Bednarczyk 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

??
2017-04-20 09:29:59
Ktoś wierzy w jego winę?
1 Kwiecien...
2017-04-20 00:14:40
Nie ma sensu komentowac...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA