Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

CBA o reprywatyzacji

Data publikacji: 08 marca 2017 r. 13:38
Ostatnia aktualizacja: 11 marca 2017 r. 16:11
CBA o reprywatyzacji
 

Cztery działki w Warszawie warte w sumie 100 mln zł, przez nieprawidłowości w działaniach miasta zostały przejęte za 852 tys. zł - wynika z raportu Centralnego Biura Antykorupcyjnego z kontroli nieprawidłowości przy reprywatyzacji, do którego dotarła PAP.

Kontrolerzy CBA, którzy zbadali 50 konkretnych spraw w Warszawie, wykryli 12 przypadków nieprawidłowości dotyczących reprywatyzacji działek i kamienic. W trakcie kontroli skierowano trzy zawiadomienia do prokuratury, gdzie trafił też cały materiał. Łącznie od stycznia 2010 r., do marca 2016 r. prezydent miasta wydał 1201 decyzji dotyczących reprywatyzacji. 50 przypadków do kontroli wybrano ze względu na lokalizację w samym centrum Warszawy – na placu Defilad i jego otoczeniu oraz poprzez powiązania osobowe – właściciela, pełnomocnika, czy kuratora, a także na podstawie informacji własnych CBA.

Według CBA w czterech z 12 wykrytych przypadków nieprawidłowości miasto Warszawa nie nabyło praw własności (i ewentualnych roszczeń) bo nie uczestniczyło w postępowaniach sądowych – a powinno, jako ustawowy spadkobierca. W wyniku tych zaniechań te cztery działki, w tym jedna, której warunki zabudowy pozwalają na budowę wysokościowca, o łącznej wartości 100 mln zł, zostały zbyte na rzecz skupujących za kwotę przeszło stukrotnie mniejszą  852 tys. zł  wskazało CBA w raporcie.

Oprócz wniosków do prokuratury w jednym przypadku już podczas kontroli CBA skierowało wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W raporcie CBA zaznaczyło też, że z całej sprawy wynikają wnioski systemowe, których zastosowanie w prawie pozwoliłoby w przyszłości utrudnić taki proceder.

Prawie 150-stronicowy raport wylicza wszystkie skontrolowane adresy, w tym wiele nowych, niewymienianych dotąd w mediach. Opisuje ich sytuację prawną i decyzje podjęte przez prezydenta Warszawy. Kontrola obejmowała m.in. działki przy Marszałkowskiej, Siennej, Twardej, Chmielnej, Krochmalnej, Śliskiej, Królewskiej, Pańskiej, Widok, Grzybowskiej, czy Smulikowskiego.

Zakres wykrytych przez CBA nieprawidłowości  wynika z raportu  dotyczy także kilku przypadków zwrotu praw do nieruchomości, w których nie uwzględniono, że dawni właściciele zostali objęci układami międzypaństwowymi dotyczącymi utraty mienia – jak w przypadku opisywanej w szeroko mediach sprawy działki na Placu Defilad (d. Chmielna 70).

W ocenie kontrolerów CBA nieprawidłowości wynikały z braku procedur w Biurze Gospodarowania Nieruchomościami, które skutecznie służyłyby zabezpieczeniu interesów Skarbu Państwa i miasta w konkretnych sprawach. BGN nie przekazywało do Biura Prawnego ratusza informacji o takich sprawach dotyczących nieobjętych spadków. Działo się tak nawet, gdy sąd wzywał przedstawiciela miasta na rozprawę. Według Biura prezydent m.in. za mało zrobiła, by ustalić, które nieruchomości zostały objęte międzypaństwowymi układami odszkodowawczymi, co wyłączało takie działki spod reprywatyzacji. CBA przypomina np. że w przypadku znanego adresu Chmielna 70 BGN wiedziało, że przedwojenny właściciel nieruchomości znajduje się na liście polsko-duńskiego układu odszkodowawczego. Nie sprawdzono też w kilku przypadkach roszczeń załatwionych już w polsko-amerykańskiej umowie odszkodowawczej.

* * *

Wokół procesów reprywatyzacyjnych zrobiło się głośno, gdy pod koniec sierpnia 2016 r. w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce – trzech osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców – mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej. W związku ze sprawą Chmielnej 70 i reprywatyzacji zlikwidowano Biuro Gospodarki Nieruchomościami w warszawskim ratuszu. 

(pap)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

podatnik
2017-03-11 16:06:58
A kiedy Szanowne CBA zajmie się kwestią prywatyzacji polskiego przemysłu, rolnictwa, służby zdrowia. Bez odtworzenia rozgrabionego majątku narodowego nie ma szans na rzeczywistą reformę służby zdrowia,żeby nie wiem jakie przedstawienia nam tu robił minister - książe- Radziwiłł, to zwykły człowiek nie ma szans na w miarę przyzwoite leczenie, zapisane w Konstytucji RP, w art. 68, w której zostało zapisane, że każdy!!!ma prawo dostępu do służby zdrowia gwarantowanych ze środków publicznych. Jak mówi przysłowie z i Salomon nie naleje. Rzeczywista reforma służby zdrowia musi uwzględnić przede wszystkim Wiąże się to z konieczność samoograniczenia się szanownego środowiska i szerzej medycznego. Innymi słowy chodzi tu o zrozumienie medyczne środowiska że ich mega egoizm i pazerność został przez ludzi rozpoznany. I nie ma akceptacji na dalsze żerowisko medyków na pieniądzach publicznych. Ludzie już rozumieją , że samoograniczenie i etyka jest warunkiem pierwszym i bezwzględnie koniecznym, ażeby zwykły człowieka miała szanse w miarę przyzwoite i bezpieczne leczenie. W przeciwnym razie zwykli ludzie będą dalej – w wielkim cierpieniu – przedwcześnie umierali. A na to nie ma zgody. Dlatego zbójecka prywatyzacja musi zostać odwrócona, a zagrabione instytucje medyczne muszą społeczeństwu oddane.
PO-wiedzenie...
2017-03-09 01:01:12
Juz w tamtych latach... "chodzilo" po Polsce PO-wiedzenie: wasze ulice a Nasze Kamienice !!
PO-patrzmy rowniez dalej...
2017-03-09 00:55:40
A jak wyglada Kontakt CBA z Bankami w Szwancarji czy Panamie...??
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA