Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Donald Trump w Warszawie: Stajemy ramię w ramię

Data publikacji: 06 lipca 2017 r. 19:00
Ostatnia aktualizacja: 08 lipca 2017 r. 19:20
Donald Trump w Warszawie: Stajemy ramię w ramię
 

Stajemy ramię w ramię broniąc artykułu 5. dla wspólnego zobowiązania obrony kolektywnej - podkreślił w wystąpieniu na pl. Krasińskich w Warszawie prezydent USA Donald Trump. Zachęcał również Rosję, aby "wstrzymała swoją działalność na rzecz destabilizacji Ukrainy i innych krajów".

Wcześniej prezydent Trump wraz z pierwszą damą Melanią oraz prezydentem Andrzejem Dudą z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą złożyli kwiaty pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Na pl. Krasińskich witał ich wiwatujący tłum, który skandował: "Donald Trump" i "Andrzej Duda".

Wystąpienie na pl. Krasińskich prezydenta Trumpa zapowiedziała jego żona Melania.

- Jak wielu z was wie, główną częścią, na której koncentruje się prezydencja mojego męża, jest bezpieczeństwo i dobrobyt ludzi Ameryki. Myślę, jak wszyscy możemy się zgodzić, że ludzie powinni być w stanie żyć swoim życiem bez strachu, niezależnie od tego, w jakim kraju żyją. Tego właśnie chce dla nas wszystkich na całym świecie - powiedziała pierwsza dama USA.

Prezydent USA podziękował Andrzejowi Dudzie oraz jego pierwszej damie za ciepłe przyjęcie, z których "Polska jest znana na całym świecie". Wspomniał także premier Beatę Szydło.

Ameryka kocha Polskę

Przemówienie Trumpa wielokrotnie przerywane było oklaskami zebranych na pl. Krasińskich, którzy skandowali imię i nazwisko amerykańskiego prezydenta.

- Przybywamy do waszego kraju, aby przekazać bardzo ważną wiadomość: Ameryka kocha Polskę i Ameryka kocha Polaków, dziękujemy wam - mówił Trump. Jak ocenił, Polacy nie tylko wzbogacili ten region, ale Amerykanie polskiego pochodzenia wzbogacili Stany Zjednoczone.

- Jest to ogromny zaszczyt, że mogę stanąć w tym mieście, pod tym właśnie pomnikiem na cześć Powstania Warszawskiego, zwracając się do Polaków, których tak wiele pokoleń marzyło o Polsce, która będzie bezpieczna, silna i wolna - zaznaczył.

Duma Polaków

Zwracając się do zebranych Trump przypomniał, że przez 200 lat Polska ciągle cierpiała od nieustannych napaści, ale choć można było ją najechać i okupować, a jej granice wymazać z mapy, "to nigdy nie można było wymazać jej z kart historii ani z waszych serc".

- W tych ciemnych czasach utraciliście swą ziemię, ale przenigdy nie utraciliście dumy - mówił. - Wbrew wszelkim próbom zmiany Was, ucisku albo zniszczenia was przetrwaliście i zwyciężyliście, jesteście dumnym narodem.

Jak zauważył, Polska jest geograficznym sercem Europy: "Wasz naród jest wielki, ponieważ wielki jest wasz duch. Od samego zarania naszego kraju polscy bohaterowie, amerykańscy patrioci walczyli ramię w ramię w naszej wojnie o niepodległość i w wielu innych wojnach później".

Trump przypomniał też, że w 1939 r. na Polskę napadły hitlerowskie Niemcy i Związek Sowiecki.

- Pod podwójną okupacją Polacy musieli wycierpieć rzeczy, których nie da się opisać: masakra w lesie katyńskim, Holokaust, powstanie w getcie i Powstanie Warszawskie, zniszczenie tej pięknej stolicy (...), dynamiczna największa żydowska diaspora w Europie została zredukowana niemal do zera - mówił prezydent USA.

- Potem, w 1944 roku naziści i Armia Czerwona szykowali się do straszliwej, krwawej bitwy tutaj właśnie, o Warszawę. I pośród tego piekła na ziemi Polacy unieśli głowy, aby bronić swojej ojczyzny. Jestem głęboko zaszczycony, że dziś są tutaj weterani i bohaterowie Powstania Warszawskiego - dodał Trump, oklaskiwany przez zebranych. "Jakże cudowny duch" - skomentował te oklaski.

- Chylimy czoła przed waszym poświęceniem i klniemy się, że zawsze będziemy pamiętać o waszej walce o Polskę i o wolność. Dziękuję - zwrócił się Trump do weteranów.

Razem w walce o bezpieczeństwo

Podkreślił też, że po upadku komunizmu Polska stała się jednym z "najbardziej oddanych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego", odzyskując tym samym swoje miejsce jako "wiodącego kraju Europy, która jest silna, zjednoczona i wolna".

- Silna Polska to błogosławieństwo dla krajów Europy i one dobrze o tym wiedzą. Silna Europa to błogosławieństwo dla Zachodu i dla całego świata - zaznaczył.

Jak dodał, "Amerykanie, Polacy i inne narody Europy cenią wolność i suwerenność indywidualną" - mówił prezydent USA.

- Musimy pracować razem, aby stawić czoła siłom niezależnie od tego, czy wewnętrznym czy zewnętrznym, z południa czy z północy, czy ze wschodu, które chcą podkopać nasze wartości i zniszczyć więzi kultury, wiary i tradycji, które czynią nas tymi, którymi jesteśmy - podkreślił Trump. Przekonywał, że jeśli zostawimy te "siły" tak, jak są to "podkopią (one) naszą pewność siebie, osłabią naszego ducha i wolę bronienia siebie i naszego społeczeństwa".

- Natomiast tak, jak nasi przeciwnicy i wrogowie z przeszłości nauczyli się tutaj, w Polsce, tak samo my wiemy, że te siły również w końcu muszą ponieść porażkę (...) rzeczywiście chcemy aby ci ludzie przegrali - zaznaczył prezydent USA.

- Przegrają nie dlatego, że nasz sojusz jest silny, nasze kraje odporne, a nasza siła nie ma sobie równych - powiedział Trump. Podkreślił, że społeczeństwo amerykańskie i europejskie to "najszybsze i najwspanialsze" społeczeństwa. Dodał też, że zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, naszego sposobu życia nadal są poważne, ale wygramy".

- Mamy do czynienia z inną ideologią, taką która chce eksportu terroryzmu, ekstremizmu na cały świat, Ameryka i Europa cierpiały od jednego ataku terrorystów po drugim. Sprawimy, by to dobiegło do końca - oświadczył amerykański przywódca.

- Jakkolwiek zawsze będziemy witać nowych obywateli, którzy dzielą nasze wartości i kochają je, nasze granice zawsze muszą być zamknięte dla terroryzmu i ekstremizmu jakiegokolwiek rodzaju - zapowiedział. Według Trumpa najlepszą obroną dla naszych interesów i wolności jest "silny sojusz wolnych, suwerennych i niezawisłych narodów".

- Łatwo mówić, ale liczą się czyny i dla naszej własnej ochrony, wy wiecie to najlepiej, Europa musi robić więcej. Europa musi zademonstrować, że wierzy w swoją przyszłość inwestując pieniądze, aby tę przyszłość zagwarantować, dlatego właśnie chylimy czoła przed Polską za jej decyzje, aby w tym tygodniu ruszyć z zakupem od USA sprawdzonych w boju rakiet Patriot, najlepszych na całym świecie - dodał.

Trump podziękował Polsce za to, że jest jednym z tych krajów NATO, które "osiągnęły oczekiwany poziom inwestycji we wspólną obronę".

- Dziękuję wam, dziękuję ci Polsko. Muszę powiedzieć, że przykład, który pokazaliście, jest naprawdę wspaniały. Dziękujemy ci Polsko - powiedział prezydent USA. Zwracał też uwagę, że amerykańscy żołnierze są symbolem zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa Polski - "są nie tylko dumnymi obrońcami wolności, ale również symbolem zaangażowania Ameryki na rzecz waszego bezpieczeństwa i waszego miejsca w silnej, demokratycznej Europie".

Jak zaznaczył, aby poradzić sobie z nowymi formami agresji, w tym również propagandą, przestępstwami finansowymi oraz wojną cybernetyczną, musimy zaadaptować NATO do tego, aby efektywnie konkurował na nowy sposób na wszystkich nowych polach walki.

- Zachęcamy Rosję, aby wstrzymała swoją działalność na rzecz destabilizacji Ukrainy i innych krajów, i aby jej wsparcie dla wrogich reżimów, w tym Syrii i Iranu, oraz by zamiast tego przyłączyła się do wspólnoty narodów odpowiedzialnych, walczących przeciwko wspólnym wrogom, a w Syrii broniących cywilizacji, jako takiej - mówił.

Według Trumpa doświadczenie Polski pokazuje, że obrona Zachodu spoczywa nie tylko na środkach, ale przede wszystkim na gotowości ludzi do tego, aby walczyć, odnieść sukces.

Czy Zachód chce przeżyć?

- Fundamentalne pytanie naszych czasów brzmi: czy Zachód chce przeżyć? Czy mamy pewność w naszych wartościach, żeby walczyć o nie do samego końca? Czy mamy wystarczający szacunek do naszych obywateli, aby bronić naszych granic? Czy mamy odwagę, aby zachować naszą cywilizację w obliczu tych, którzy chcieliby ją sobie podporządkować i zniszczyć? - pytał Trump.

Możemy mieć największe gospodarki i najbardziej śmiercionośną broń na ziemi, natomiast jeżeli nie będziemy mieli silnej rodziny, silnych wartości, to wtedy będziemy słabi i wtedy nie przetrwamy. Jeżeli ktokolwiek zapomni o wadze tych rzeczy, niech przybędzie do jednego kraju, który nigdy o tym nie zapomniał, niech przybędzie do Polski - dodał amerykański prezydent.

Trump przypomniał dzień 2 czerwca 1979 r., kiedy milion Polaków zebrał się na pl. Zwycięstwa na mszy z papieżem Janem Pawłem II.

- Milion Polaków - mężczyzn, kobiet i dzieci - nagle wzniosło głosy w jednej modlitwie. Milion Polaków, którzy nie prosili o bogactwo, nie prosili o przywileje. Zamiast tego milion Polaków powie trzy proste słowa: "My chcemy Boga" - mówił Trump. Stwierdził, że to przesłanie jest nadal aktualne. Według niego w tych trzech słowach Polacy przypomnieli sobie o lepszej przyszłości, znaleźli odwagę, aby stawić czoła "swoim ciemiężcom, barbarzyńskiej esbecji, przeciwko okrutnemu systemowi, który doprowadził do ruiny miasta i dusze. Polska zatryumfowała, Polska zawsze zatryumfuje". Jak zauważył, z Janem Pawłem II Polacy przypomnieli sobie o swojej tożsamości, jak o narodzie poddanym Bogu.

Krew powstańców

Na koniec swojego przemówienia Trump nawiązał także do obrony Alei Jerozolimskich w czasie Powstania Warszawskiego. Relacjonując historię jednej z polskich kobiet mówił, że ten śmiertelny sektor ulic był "skąpany we krwi".

- To była krew powstańców, łączniczek, kurierów. Snajperzy niemieccy strzelali do każdego, kto przechodził. Żołnierze palili budynek po budynku i używali Polaków jako ludzkich tarcz dla swych czołgów, próbując zdobyć Al. Jerozolimskie - mówił Trump. Jak podkreślił, wola obrońców Alej Jerozolimskich nigdy nie osłabła i do końca dni powstania, to kruche przejście nigdy się nie poddało, było utrzymane przez Polaków.

- Pamięć o tych, którzy zginęli w powstaniu, rezonuje przez dziesięciolecia - powiedział. - Mało co jest ważniejsze niż pamięć o tych, którzy budowali, bronili i ginęli za przejście przez Aleje Jerozolimskie. To oni przypominają nam o tym, że Zachód uratowano dzięki krwi patriotów, że każde pokolenie musi powstać i odegrać swą rolę w jego obronie.

- Dziś, tak samo jak kiedykolwiek, Polska jest w naszym sercu. Dokładnie tak, jak Polski nie dało się złamać - mówię to dzisiaj, by usłyszał to cały świat – Zachód nigdy przenigdy nie pozwoli się złamać. Nasze wartości zatriumfują, nasze narody będą rozkwitać – dodał. - Więc razem walczmy wszyscy tak, jak Polacy: za rodzinę, za wolność, za kraj i za Boga. Dziękuję wam, niech was Bóg błogosławi.

Wystąpienie na pl. Krasińskich było ostatnim punktem wizyty Donalda Trumpa w Warszawie, po jego zakończeniu prezydent USA wraz z małżonką udał się na lotnisko skąd o godz. 14.40 odleciał na pokładzie Air Force One do Hamburga. Trump weźmie tam udział w szczycie G20.

(pap)

Fot. PAP/Paweł Supernak

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

harald
2017-07-08 19:09:36
Europejczycy prawdziwi (ci z Zachodu!) dają nam przykład jak się szanuje najważniejszych przywódców świata.
nazwa
2017-07-08 17:52:03
Jak tam zniesienie wiz hhhahaha
;)))
2017-07-07 17:00:59
Normalnie jak za komuny zwozenie do stolicy ze wsi kolektywu robotniczno chlopsko wolskiego ,do tego te ustawione skandowania wybranych hasel, masakra, w Polsce bylo wielu juz prezydentow ale takiego cyrku ala Korea Polnocna to nigdy nie bylo, masakra ale bol d... maja konkretny bo Walese docenili a nie prezesa hahhahahha
Jarun
2017-07-06 19:39:21
Król Elfów - Biały Trampek przybył do Śródziemia. Ostrzegł złego Saurona -Władcę Ciemności na Wschodzie, żeby nie fikał, bo elfy z krasnalami z Międzymorza spiorą Azjatę, po tym wrednym pysku. Już Plugawy Antek organizuje Armię, a Jarosław Król Taboretu, gdzieś się łachudra zapodział. Za to przylazł Grześ Smeagol , Krętacz i Śmierdziel (tak podaje Wikipedia!) który zapowiadał, że nie przyjdzie, bo nie cierpi Jarka Króla-Taboretu. Na zebraniu pojawił się Lechu-Gandalf z rodu ginących ubeków, którego to pisiorowskie niziołki przywitali gwizdami i buczeniem. To była Pierwsza część Śródmorza. PS. Nasz Adrian tak się przejął, że nieco popuścił. Tego nawet Tolkien by nie wymyślił.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA