Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Huczny protest ok. 100 przeciwników zmian w oświacie

Data publikacji: 14 stycznia 2017 r. 20:31
Ostatnia aktualizacja: 15 stycznia 2017 r. 21:34
Huczny protest ok. 100 przeciwników zmian w oświacie
 

Ponad 100 osób protestowało w sobotę przed Pałacem Prezydenckim przeciwko zmianom w systemie oświaty. Uważają, że system wymaga reformy, ale nie takiej jaka jest realizowana i nie w takim tempie.

Zebrani mieli transparenty: "Rodzice przeciwko reformie edukacji", "Koalicja +nie dla chaosu w szkole+", "Tak dla edukacji – nie indoktrynacji"; "Chcemy edukacji XXI w., nie PRL-u"; "Teraz nas słychać?". Jedna z kobiet trzymała napis "wściekła matka, wściekła babcia, wściekła obywatelka". 

Zgromadzeni, którzy w większości przedstawiali się jako rodzice (wielu przyszło razem z dziećmi) grali na bębnach i tamburynkach, a także garnkach; w charakterze instrumentów wystąpiły również plastikowe butelki. Część uczestników miała gwizdki i trąbki. Bębny oklejone były napisami "deforma edukacji". 

Rytmiczne, trwające około godziny bębnienie przerywały krótkie przemówienia. 

Dorota Łoboda z organizacji "Rodzice przeciwko reformie edukacji" stwierdziła, że protest jest kolejną formą wyrażenia sprzeciwu wobec wprowadzanych zmian. "Jesteśmy tu by głośno powiedzieć, że nie zgadzamy się na szkodliwe zmiany w polskiej edukacji. Będziemy bębnić aż ta fatalna, zła zmiana w polskiej edukacji trafi do śmietnika" - powiedziała.

 Artur Sierawski z Koalicji "Nie dla chaosu w szkole" przekonywał, że "trzeba powiedzieć +nie+ dla minister Anny Zalewskiej i tej szkodliwej reformy". Podkreślał, że podpis prezydenta pod ustawami wprowadzającymi reformę nie kończy protestów. "Musimy być razem z nauczycielami, którzy przygotowują się do strajku generalnego; musimy wspierać ZNP w zbieraniu podpisów pod inicjatywą ogólnopolskiego referendum ws. reformy" – powiedział Sierawski, który sam jest nauczycielem historii. 

Zgromadzenie zainicjowała grupa "Rodzice przeciwko reformie", przy wsparciu Kolacji "Nie dla chaosu w szkole". Poparcie deklarował też Komitet Obrony Demokracji regionu Mazowsza. Informacje o wydarzeniu dostępne były o na profilu w mediach społecznościowych. 

"Ustawa podpisana, a więc koniec? Pozamiatane? Razem pokażmy nasz gniew" – można było przeczytać na stronie wydarzenia. Oceniono tam, że "wszystkie możliwe autorytety negatywnie zaopiniowały +reformę edukacji+". "Od miesięcy nasi przedstawiciele zabierali głos informując o zagrożeniach jakie niesie za sobą tak szybka i chaotyczna zmiana systemu. Nie twierdzimy, że system edukacji nie wymaga reformy. Wymaga – ale nie takiej i nie w takim tempie. Nie słuchało nas ministerstwo, nie słuchał rząd, ani Pan Panie Prezydencie" – wskazano. 

Inicjatorzy zgromadzenia napisali, że nie zgadzają się "na grę polityczną, której największymi przegranymi będą dzieci". "One są naszą przyszłością. Pana, Panie Prezydencie również" – zaznaczyli. 

Zgodnie z reformą oświaty w miejsce obecnie istniejących szkół wprowadzone zostaną: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum, dwustopniowe szkoły branżowe i szkoły policealne; gimnazja mają zostać zlikwidowane. Zmiany mają być wprowadzane stopniowo począwszy od roku szkolnego 2017/2018. 

Minister edukacji Anna Zalewska zapewnia, że reforma edukacji to ważna i dobra zmiana dla polskiej szkoły. Wśród korzyści z jej wdrożenia minister wymienia m.in. wzbogacenie programu liceów o większą liczbę godzin przedmiotów przyrodniczych i historii, wzmocnienie dwujęzyczności, wsparcie małych szkół i ograniczenie konieczności dowożenia dzieci, wzmocnienie roli kuratora i pozycji rodziców w szkole, wprowadzenie "nowoczesnej podstawy programowej do wszystkich klas". 

Szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski ocenił w mijającym tygodniu, że reforma edukacji powinna zostać wdrożona jak najszybciej i brak jest w obecnej sytuacji podstaw do inicjowania ogólnokrajowego referendum w tej sprawie. (pap)

Fot.: PAP/Tomasz Gzell

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wawrzek
2017-01-15 21:34:10
To są ludzie, którzy walczą o 15-tkę i dyrektorskie stanowiska nie walczą o dobro Dzieci i Młodzieży oraz Narodu Polskiego. Poprzednią "reformę" wprowadzano twierdząc, że Polska ma za dużo ludzi wykształconych- jeden z ówczesnych dygnitarzy wręcz stwierdził, że Polakom wystarczy by wiedzieli z której strony trzymać widły i łopatę. Naukę o sposobie trzymania grabi głównie bankierskich zostawił dla siebie. Ta obecna reforma jest pilna i konieczna dla ratowania Narodu.
marian
2017-01-15 14:04:01
hahaha "Huczny" jaja sobie robicie! SBecy na służbie przeciwko Polsce zawsze do usług w KOD, ZNP itp.
W PO-stkomunistycznych Szkolach...
2017-01-14 23:15:08
Na tym plakacie wyrazie widac - jaki PO-ziom nauki osiagnieto PO 26 latach... tj. od roku 1990 liczac !!
kibic
2017-01-14 22:32:24
ilość protestujących robi wrażenie ... tylko na kim ;)
...
2017-01-14 21:03:33
Patologia z ZNP.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA