Przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie zakłada projekt prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent dotrzymał obietnicy - zauważa premier Beata Szydło, a także "frankowicze". Według MF proponowane zasady są możliwe do przyjęcia.
Andrzej Duda podczas kampanii prezydenckiej zapowiadał pomoc dla frankowiczów. Deklarował, że będzie to rozwiązanie rozsądne, które nie spowoduje, że frankowicze znajdą się w lepszej sytuacji niż ci, którzy w tym samym czasie brali kredyty mieszkaniowe w złotówkach.
Przedstawiony w piątek przez ministra w Kancelarii Prezydenta Macieja Łopińskiego projekt ustawy o "sposobach przywrócenia równości stron" w umowach na kredyty walutowe, dotyczący "frankowiczów", zakłada przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie. Ustawa będzie odnosić się do kredytów "denominowanych" we wszystkich obcych walutach, nie tylko we frankach.
Kurs "sprawiedliwy" ma być indywidualnie wyliczany dla każdego kredytobiorcy według specjalnego kalkulatora, zawierającego określony algorytm. Zapisy projektu obejmują tych, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Natomiast nie dotyczą one wykorzystujących kredyt w działalności gospodarczej. Łopiński mówił, że nie jest to projekt uzgodniony z bankowcami.
Premier Beata Szydło, odnosząc się do projektu Andrzeja Dudy podkreśliła, że prezydent dotrzymał obietnicy danej frankowiczom. Jak dodała, prace nad projektem trwały długo, bo temat jest skomplikowany. Poinformowała, że opinię dla rządu o projekcie przygotuje minister finansów Paweł Szałamacha. Według Szałamachy proponowane w projekcie rozwiązania dot. frankowiczów co do zasady są możliwe do przyjęcia, wymagają jednocześnie dopracowania w oparciu o szczegółowe dane z Komisji Nadzoru Finansowego. Rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz uznał, że prezydencki projekt to wynik braku ze strony banków dobrowolnej i adekwatnej reakcji na skokowy wzrost kursu franka. (pap)
Fot. Paulina Sikora