Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kardiolodzy alarmują [FILM]

Data publikacji: 16 maja 2016 r. 10:42
Ostatnia aktualizacja: 17 maja 2016 r. 07:20
Kardiolodzy alarmują
 

Ok. 800 mln złotych mniej może być na usługi szpitalne w kardiologii – alarmuje środowisko kardiologiczne. Budżet w przyszłym roku, może zmniejszyć się o 27 proc. Propozycja już wywołała zaniepokojenie części lekarzy. Ministerstwo Zdrowia natomiast zapowiedziało, że jest jeszcze czas na rozmowy.

Na stronie internetowej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w dniu 29.04.2016 roku. opublikowano nowe projekty taryfy w odniesieniu do wybranych świadczeń gwarantowanych w ramach  leczenia szpitalnego w zakresie kardiologii inwazyjnej i elektrofizjologii oraz kompleksowej opieki nad pacjentem po zawale serca.

- Myślę, że to będzie skutkować tym, że nie będziemy mogli leczyć chorych w tak nowoczesny sposób jak robimy to do tej pory, gdyż nie będziemy w stanie za to zapłacić. W związku z tym to leczenie nie będzie tak skuteczne, przede wszystkim w perspektywie odległej – mówi newsrm.tv prof. Adam Witkowsk, kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej, Instytut Kardiologii w Warszawie.

- Zaproponowane w projekcie tak duże obniżenie taryf dla większości procedur kardiologii inwazyjnej, w tym leczenia interwencyjnego ostrych zespołów wieńcowych, odbiega w sposób rażący od rzeczywistych kosztów wykonania tych procedur raportowanych przez poszczególnych świadczeniodawców, a ich wprowadzenie może naszym zdaniem zagrozić stabilności funkcjonowania wysokospecjalistycznej opieki kardiologicznej nad pacjentami ze schorzeniami układu sercowo-naczyniowego i w krótkim czasie skutkować ponownym zwiększeniem śmiertelności z powodu chorób układu krążenia – zaznacza Prof. Jacek Legutko, Przewodniczący Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Co na to Ministerstwo Zdrowia? – Po pierwsze jest pole do rozmów. Procedura zakłada najpierw zbieranie danych kosztowych przez Agencję Taryfikacji od świadczeniodawców, którzy wykonują daną procedurę. To co jest opublikowane to są propozycje taryf, następnie dochodzi do konsultacji społecznych i tam wszyscy, którzy mają uwagi do tych taryf mogą składać swoje dane kosztowe, swoje uwagi. Ten okres wciąż trwa – wyjaśnia Krzysztof Łanda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że Agencja Taryfikacji przygotowała swoją pracę rzetelnie. Natomiast jedynie 10 proc. świadczeniodawców udzieliło Agencji informacji. Krzysztof Łanda zapewnił, że świadczeniodawcy mogą jeszcze przesłać swoje dane do Ministerstwa Zdrowia – Jeżeli mają wiarygodne dane mogą je wciąż dostarczyć. My na pewno będziemy badać wiarygodność tych danych, które będą nam zgłaszane – mówi podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Choroby układu sercowo-naczyniowego są przyczyną około 50% zgonów w Polsce, przy czym co piąty obywatel naszego kraju umiera z powodu zawału serca. Zapadalność i chorobowość z powodu choroby wieńcowej w Polsce jest przy tym dwa razy większa niż w krajach Europy Zachodniej. W dalszym ciągu obserwuje się w naszym kraju nadumieralność młodych mężczyzn (<65 roku życia) z powodu zawału serca. W latach 2009-2012 częstość występowania zawału serca w Polsce oceniana była na 85-90 tysięcy pacjentów rocznie (224-235/100 000 mieszkańców). Przewiduje się, że w związku ze starzeniem się polskiego społeczeństwa, liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu zawału serca zwiększy się w ciągu najbliższych 5-10 lat o co najmniej 20%. W ostatnich latach można zaobserwować także systematyczny wzrost liczby hospitalizacji z powodu niewydolności serca, głównie w wyniku choroby wieńcowej oraz zaburzeń rytmu i przewodzenia.

Wypowiedź: prof. Adam Witkowski, kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej, Instytut Kardiologii w Warszawie, Krzysztof Łanda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

 

Źródło: newsrm.tv

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Sa Ludzie...
2016-05-17 01:21:45
Odp. do Nikt nikogo nie zmusza ! Sa ludzie, ktorzy najpierw cos robia... a dopiero pozniej ewentualnie "troche PO-mysla"... jak juz ciezko zachoruja i wtedy z wielkimi pretensjami do Sluzby Zdrowia i Lekarzy - ze nie potrafili uratowac ??
Nikt nikogo nie zmusza.
2016-05-16 12:50:25
Jeżeli ktoś pali papierosy i pije alkohol, nie powinien być w ogóle przyjmowany do szpitala, bo sam sobie jest winien.
Serce - motorem organizmu...
2016-05-16 11:41:02
Najlepszym wyjsciem jest zapobiegac i przeciwdzialac w/w chorobom serca tj. informujac Spoleczenstwo jak powinnismy sie odzywiac.... m.innymi zmniejszyc spozywane ilosci tluszczow i cukrow, alkoholu i palenia papierosow, byc w ruchu chocby na spacerach minimum 0,5 godz. dziennie, jak i starac sie zyc bezstresowo... przy 8 godzinach snu na dobe ! To tak w duzym skorocie !!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA