Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kontrola w poznańskim zoo, które przygarnęło tygrysy

Data publikacji: 05 listopada 2019 r. 22:42
Ostatnia aktualizacja: 06 listopada 2019 r. 12:05
Kontrola w poznańskim zoo, które przygarnęło tygrysy
 

Usłyszałam od powiatowego lekarza weterynarii, że przyjechał na kontrolę, bo inne ogrody zoologiczne domagają się odebrania nam statusu jednostki zatwierdzonej – powiedziała we wtorek „Gazecie Wyborczej” dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska. Weterynarz mówi, że to nieporozumienie.

Jadąca do Dagestanu w Federacji Rosyjskiej ciężarówka z 10 tygrysami utknęła kilka dni temu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie (woj. lubelskie). Transport zatrzymano, bo - według Białorusinów - przewoźnik nie dopełnił formalności. Podczas postoju na terminalu granicznym jeden z tygrysów padł. Dziewięć pozostałych w bardzo złym stanie przewieziono w miniony czwartek do ogrodów zoologicznych. Siedem zwierząt trafiło do Poznania, dwa do Człuchowa (woj. pomorskie).

We wtorek rzeczniczka ogrodu zoologicznego Małgorzata Chodyła poinformowała PAP, że powiatowy lekarz weterynarii zalecił poznańskiemu zoo zastosowanie 30-dniowej kwarantanny w miejscach, w których przebywają tygrysy przywiezione znad polsko-białoruskiej granicy.

- Wiąże się to z odpowiednim oznakowaniem oraz ze stosowaniem dodatkowych, jeszcze ostrzejszych procedur związanych z wchodzeniem pracowników na teren objęty kwarantanną. Powiatowy lekarz weterynarii potwierdził, że dokumentacja dotycząca zwierząt jest niekompletna, brakuje m.in. świadectw zdrowia, które są konieczne do przewiezienia tygrysów poza UE. My już wcześniej informowaliśmy, że ta dokumentacja jest niewiarygodna – powiedziała PAP Chodyła.

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Poznaniu potwierdził PAP we wtorek, że kontrola ma związek ze sprowadzeniem do zoo tygrysów.

We wtorek "Gazeta Wyborcza" – cytując dyrektorkę zoo - zasugerowała w publikacji, że powodem wszczęcia kontroli był "donos na dyrektorkę poznańskiego zoo, bo uratowała tygrysy".

"Na wstępie usłyszałam od powiatowego lekarza weterynarii, że przyjechał na kontrolę, bo inne ogrody zoologiczne domagają się odebrania nam statusu jednostki zatwierdzonej. Nasza wina ma polegać na przyjęciu tygrysów" - powiedziała dziennikowi dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska.

Status jednostki zatwierdzonej – jak przypomniała gazeta - pozwala ogrodom zoologicznym wymieniać się zwierzętami bez wymaganej prawem kwarantanny; potwierdza również, że zwierzęta przebywające w danym ogrodzie pochodzą z zatwierdzonego źródła.

"GW" zamieściła na swojej stronie internetowej nagranie, w którym powiatowy lekarz weterynarii powiedział, że "i tak byłby na kontroli, bo jest kwarantanna, a m.in. zadzwoniła osoba, która twierdziła, że współpracuje z ogrodami i miała pytania (…) Muszą państwo zrozumieć: kwarantanna odbywa się pod nadzorem powiatowego lekarza weterynarii, w związku z powyższym jest on obecny albo osobiście, albo (są) osoby upoważnione do tej kontroli".

Zgrabczyńska – co zostało pokazane w nagraniu - w obecności lekarza i dziennikarzy potwierdziła, że usłyszała od powiatowego lekarza weterynarii, iż "osoby z ogrodów zoologicznych zadzwoniły, wyrażając zaniepokojenie czy wręcz prosząc o (…) odebranie nam statusu jednostki zatwierdzonej".

Powiatowy lekarz weterynarii dopytywany przez obecnych w zoo dziennikarzy zaznaczył, że "troszeczkę się nie zrozumieliśmy, bo nie wnioskowali o cofnięcie statusu, tylko mówiłem, że m.in. zapisy dyrektywy wskazują na to, że wprowadzenie na teren obiektu (zwierząt bez wymaganej dokumentacji - PAP) z pominięciem kwarantanny może skutkować cofnięciem takiego zatwierdzenia".

"Po to to robimy, obejmujemy tą kwarantanną, (robimy) te pozostałe elementy, żeby takiego statusu, żeby do takiej czynności nie doszło, żeby status został zachowany – dlatego kwarantanna jest awaryjnie poszerzona" – podkreślił na opublikowanym nagraniu lekarz.

Wprowadzenie kwarantanny w zoo nie oznacza, że cały ogród został zamknięty dla zwiedzających. Dotyczy jedynie trzech miejsc w ogrodzie, w strefie wyłączonej ze zwiedzania.

(pap)

Fot. Facebook/Zoo Poznań Official Site 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA