Warszawa. Politycy PiS złożyli zawiadomienie do prokuratury, zwracając się o zbadanie sprzedaży spółki PKP Energetyka * - poinformowali na konferencji. Politycy apelują do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju o niezatwierdzenie transakcji. MIR uspokaja, że sprzedaż spółki nie wpływa na bezpieczeństwo energetyczne kraju.
W czwartek Polskie Koleje Państwowe SA i fundusz CVC Capital Partners ** sfinalizowały proces negocjacji sprzedaży akcji PKP Energetyka SA i podpisały przedwstępną umowę sprzedaży akcji. Jak podkreślono, zaproponowana wartość przedsiębiorstwa opiewa na 1 965 mln zł, co po korekcie o wartość długu netto spółki, daje cenę na poziomie 1 410 mln zł. Spółka PKP zastrzegła, że umowa ma charakter przedwstępny, a fundusz CVC nabędzie 100 proc. akcji PKP Energetyka po spełnieniu warunków, takich jak m.in. zgoda organu antymonopolowego i uzyskanie zgód korporacyjnych. Zainteresowanie kupnem PKP Energetyka wyrażały m.in. Tauron, Energa, Enea oraz PGE.
Gwałtowne przyspieszenie
Na czwartkowej konferencji prasowej poseł PiS Andrzej Adamczyk poinformował, że w związku z "gwałtownym przyspieszeniem procesu prywatyzacji" PKP Energetyki, brakiem odpowiedzi na pytania, które politycy PiS stawiali w związku ze sprawą sprzedaży tej spółki, oraz w związku z wątpliwościami, jakie ta sprawa budzi, szef klubu PiS i poseł Krzysztof Tchórzewski złożyli zawiadomienie do prokuratury.
W zawiadomieniu - jak powiedział Adamczyk - politycy PiS zwracają się o "dogłębne zbadanie procedury sprzedaży, sprawdzenie ewentualnych zachęt i nacisków na podwładnych dla uzyskania oczekiwanych decyzji w przedmiocie prywatyzacji PKP Energetyka oraz zarządzenia jej mieniem". Ich zdaniem "gwałtowne przyspieszenie" w procesie sprzedaży PKP Energetyka to reakcja na ubiegłotygodniowe działania PiS, m.in. wniosek o poszerzenie porządku obecnego posiedzenia Sejmu o debatę na temat sensu i skutków sprzedaży tej spółki. Adamczyk dodał, że ws. PKP Energetyka politycy PiS zadają teraz politykom PO i premier Ewie Kopacz pytanie, w czyim imieniu działają, bo na pewno nie "w interesie i w imieniu państwa polskiego".
Z kolei Tchórzewski zaapelował do ministra infrastruktury i rozwoju o to, by nie zatwierdzać transakcji sprzedaży PKP Energetyka. Poseł PiS podkreślał znaczenie tej spółki, jak mówił "jej wartość jest znacząco ponad finansowa". Zaznaczył, że znajduje się ona w wykazie przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym. Do tej pory - mówił Tchórzewski - te przedsiębiorstwa pozostawały w dyspozycji państwa i starano się - jeśli nawet dochodziło do prywatyzacji przez giełdę - żeby pakiet kontrolny pozostawał w rękach Skarbu Państwa. W sprawie PKP Energetyka - ocenił - "jest zrobiony szczególny wyłom".
Tchórzewski podkreślał, że PKP Energetyka jako jedyna w Polsce ma możliwość zasilania trakcji elektrycznych napięciem 3 kV. Ponadto spółka dysponuje całym systemem rezerwowego zasilania na dworcach kolejowych w sytuacjach kryzysowych - ten system awaryjny, zaznaczył, jest objęty tajemnicą państwową. - To wszystko, co jest energetycznego wzdłuż torów, za chwilę stanie się własnością, w tej chwili mówi się, że funduszu kapitałowego, ale tak naprawdę te fundusze kapitałowe kupują tylko po to, żeby dalej sprzedać temu, kto da więcej - powiedział Tchórzewski. - A dla kogo ta spółka będzie miała wartość - pytał poseł PiS
- Jeśli kapitałowo zechcą wejść jakieś spółki powiązane z różnego typu organizacjami terrorystycznymi islamskimi, bez problemu będą mogły tę spółkę kupić, dlatego że kontroli nad dalszą jej sprzedażą nie będzie. Może ją także kupić inwestor rosyjski bez problemu - będzie mógł nadzorować wszystko, co się dzieje wzdłuż torów, będzie mógł bez problemu zaglądać do każdej jednostki wojskowej, bo przecież jednostki wojskowe w większości mają połączenia z koleją i kolej służy do przerzutu wojska na ternie całego kraju - podkreślał poseł PiS. Jego zdaniem sprzedaż spółki to ryzyko i wyraz braku odpowiedzialności.
Ministerstwo uspokaja
Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju Piotr Popa poinformował PAP, że prywatyzacja PKP Energetyka pozostaje bez wpływu na bezpieczeństwo energetyczne kraju. „Nie jest prawdziwa powtarzana teza, że gwarancją bezpieczeństwa energetycznego kraju jest dystrybucja energii dokonywana przez państwo. Np. takie kraje jak Niemcy czy Wielka Brytania mają sprywatyzowany sektor energetyczny, a uznawane są za dbające o bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo nie leży w formie własności, tylko w regulacjach. Polskie regulacje wyraźnie wskazują, że każdy podmiot zarządzający przesyłem energii, niezależnie od jego formy własności, podlega takim samym zasadom, w tym takim samym restrykcyjnym sankcjom za ich naruszenia” - wskazał Popa w informacji przesłanej PAP.
Resort zapewnił, że z uwagi na istotne znaczenie PKP Energetyki dla funkcjonowania rynku transportu kolejowego, decyzja odnośnie wszczęcia procesu jej prywatyzacji poprzedzona została dodatkowymi analizami. Jak dodał rzecznik, analizie i ocenie poddano modele przeprowadzenia transakcji sprzedaży spółki, między innymi w oparciu o kryterium bezpieczeństwa energetycznego przedsiębiorców kolejowych oraz realizacji inwestycji strategicznych. W ich wyniku - jak zaznaczył MIR - zarekomendowane zostało przeprowadzenie procesu prywatyzacji PKP Energetyka na podstawie modelu sprzedaży bezpośredniej, tj. negocjacji podjętych na podstawie publicznego zaproszenia. (pap)
Fot. Ryszard PAKIESER
* Spółka PKP Energetyka działa na polskim rynku od 2001 roku i zatrudnia ponad 7000 osób. Około 70 proc. sprzedawanej energii przez spółkę trafia do klientów nie kolejowych. Posiada ona 15 zakładów w Polsce a jej przychód netto w 2014 r. wyniósł 4,3 mld zł. Od lipca 2014 r. spółka sprzedaje gaz ziemny. Dysponuje także siecią bezobsługową stacji paliw dla kolei. Aktualnie PKP Energetyka posiada umowy na sprzedaż energii elektrycznej m.in. dla PKP Intercity, PKP Cargo, Lotos Kolej i SKM (Szybka Kolej Miejska w Warszawie). Usługi dla kolei oprócz sprzedaży energii obejmują m.in. utrzymanie oraz modernizację urządzeń sieci trakcyjnej.
** CVC to fundusz private equity i firma doradztwa inwestycyjnego, posiadająca sieć 22 biur na terenie Europy, Azji i Stanów Zjednoczonych. Zarządza środkami ponad 300 inwestorów z Ameryki Północnej, Europy, Azji i Bliskiego Wschodu. Bieżąca wartość aktywów firmy przekracza 52 mld USD. Około połowy kapitału pochodzi z największych funduszy emerytalnych na świecie. Obecnie fundusze CVC posiadają udziały w ponad 50 spółkach na całym świecie ( m.in. w niemieckiej sieci perfumerii Douglas). CVC inwestował m.in. w spółki z sektora energetycznego: hiszpańską firmę Inalta i niemiecką Evonik, czy w belgijskiego operatora pocztowego, firmę BPost.