W trakcie tegorocznych wakacji na polskich drogach było o 720 wypadków mniej niż w ubiegłym roku. W ich efekcie zginęły 83 osoby mniej, a o ponad 1000 mniej zostało rannych – wynika ze wstępnych danych Komendy Głównej Policji.
Jak podkreślił komisarz Jarosław Gnatowski z KGP, ciągle najniebezpieczniejszym okresem na drogach są wakacje.
- W dwóch miesiącach wakacyjnych w niemal 6 tys. wypadków śmierć poniosło 485 osób. To jednak o 83 ofiary śmiertelne mniej niż przed rokiem – powiedział Gnatowski.
Ze wstępnych danych KGP (do 30 sierpnia) wynika, że mimo tragicznego wciąż bilansu z roku na rok ma miejsce coraz mniej wypadków. Rzecznik Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego Alvin Gajadhur zaznaczył, że wciąż wiele do życzenia pozostawia stan autokarów i samochodów ciężarowych, poruszających się latem po polskich drogach.
- W czasie wakacji skontrolowaliśmy ok. 1400 autokarów. W ok. 70 przypadkach byliśmy zmuszeni zatrzymać dowody rejestracyjne pojazdów. Tylko w ok. 20 przypadkach stan autokarów był fatalny. Były to również kontrole ciężarówek. Niestety kilka razy w tygodniu zatrzymywaliśmy kierowców samochodów ciężarowych, jadących na "podwójnym gazie" – mówił Gajadhur. Zaznaczył również, że zagrożeniem równie dużym jak jazda pod wpływem alkoholu może być zmęczenie kierowców, którzy wielokrotnie prowadzą pojazd dłużej, niż pozwalają im przepisy. Dodatkowo, wielu z nich w różny sposób fałszuje odczyty urządzeń mierzących czas ich pracy.
Dane KGP wskazują również spadek liczby wypadków na drogach w Polsce od początku roku. Od stycznia do czerwca doszło do 14 tys. 912 wypadków, co stanowi spadek o 5,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2014 r. Zdaniem posła Michała Szczerby z parlamentarnego zespołu bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest to również zasługa zmian w polskim prawie. (pap)
Zmiany:
- Od 18 maja obowiązują nowe przepisy, zgodnie z którymi prawo jazdy straci się za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h lub przewożenie w samochodzie zbyt dużej liczby osób. Za pierwszym razem zatrzymanie prawa jazdy następuje na 3 miesiące. Jeśli jednak mimo to kierowca dalej będzie prowadzić auto i zostanie zatrzymany, ten okres przedłuży się do sześciu miesięcy. Kolejna "wpadka" bez prawa jazdy zakończy się cofnięciem uprawnień i koniecznością ponownego zdawania egzaminu.
- Kolejne istotne zmiany dotyczą pijanych kierowców (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi). Wydłużono m.in. okres, na jaki orzekany jest środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów - z 10 do 15 lat.
- Pijani kierowcy muszą liczyć się też z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd będzie obligatoryjnie orzekał świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Fot. Artur Bakaj