Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nie mamy jeszcze szczytu zachorowań na grypę

Data publikacji: 08 lutego 2019 r. 23:22
Ostatnia aktualizacja: 26 marca 2019 r. 18:01
Nie mamy jeszcze szczytu zachorowań na grypę
 

W tym sezonie na razie nie mamy jeszcze szczytu zachorowań na grypę. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie w najbliższych tygodniach – powiedziała dyrektor Krajowego Ośrodka ds. Grypy NIZP-PZH prof. Lidia Brydak.

– Szczyt zachorowań na grypę przypada u nas zwykle między styczniem a marcem. Jednak żaden szanujący się wirusolog nie jest w stanie stwierdzić, kiedy w danym sezonie nastąpi szczyt zachorowań na grypę i jaki typ wirusa będzie dominował. Wszystko jeszcze przed nami – podkreśla prof. Brydak.

Dotychczas systematycznie zwiększała się w Polsce liczba zakażeń spowodowana grypą sezonową. O ile w sezonie 2013/2014 zarejestrowano ponad 2,7 mln zachorowań i podejrzeń zachorowania grypę, to w sezonie 2017/2018 było ich prawie 5,4 mln. Zmienia się również dominacja w danym sezonie wirusa grypy, typu A (a w nim podtypów) i typu B.

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH wynika, że od października 2018 r. do 3 lutego 2019 r. zgłoszono 1 935 091 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Liczba tych zakażeń jednak stale wzrasta. W grudniu 2018 r. były 472 tys. tych zakażeń, a w styczniu - 646 tys.

Z danych NIZP-PZH wynika, że w sezonie 2017/2018 zaszczepiło się w naszym kraju zaledwie 3,4 proc. Polaków. Pod tym względem jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej.

– Niestety w naszym kraju rzadko się szczepią przeciwko grypie nawet pracownicy służby zdrowia, gdyż robi to zaledwie 6,4 proc. z nich. W Finlandii i USA niezaszczepiony pracownik ochrony zdrowia nie może wejść na oddział szpitalny – podkreśliła prof. Brydak. Potwierdziła, że można się jeszcze zaszczepić przeciwko grypie.

– Zgodnie z zaleceniami WHO możemy się szczepić nawet wtedy, kiedy wirus krąży w populacji, jedynie w ciągu siedmiu dni od zaszczepienia się przeciwko grypie należy unikać kontaktu z ludźmi zagrypionymi. Pierwsze przeciwciała powstają w organizmie po siedmiu dniach od zaszczepienia. Zatem ci, którzy się nie zaszczepili, powinni to zrobić nawet teraz – przekonuje prof. Brydak.

(pap)

Fot. Paulina Sikora

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Sapa
2019-03-26 17:56:59
Odporność trzeba wzmacniać cały rok - zdrowa dieta, ruch - ćwiczenia, probiotyki, kiszonki, czosnek, picie tranu, w szczególności norweskiego Gala bo ten nie ma rtęci i innych metali ciężkich w składzie.
k....k12
2019-02-09 07:52:37
Żaden szanujący się wirusolog nie jest w stanie stwierdzić.....jaki typ wirusa będzie dominował-powiedziała PROF Lidia Brydak. Czy ta baba siebie słyszy? A szczepionka jest przeciwko jednemu TYLKO KONKRETNEMU WIRUSOWI i co wtedy? Jaki jest wówczas sens szczepienia, jeśli jest to jakaś forma loterii? Jeszcze raz pytam, czy jeśli prawdą jest, że jakaś medyk z Ukrainy ,,przywiozła" wirusa odry, narażając tym samym mieszkańców Szczecina, to dlaczego dyr. szpitala MSW w Szczecinie nie zażądał od niej przed zatrudnieniem pełnej aktualnej karty szczepień? Dlaczego już nie zajęła się tym prokuratura? BO TE SZCZEPIONKI TO BUJDA NA RESORACH. Nie mogę pojąć dlaczego wykształciuchy w to g...wierzą
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA