Paul Wayne Jones (na zdjęciu) - nowy ambasador USA - przybył w czwartek do Polski i stanął na czele misji dyplomatycznej w Warszawie. Wczesnym popołudniem ambasador z żoną i córką spotkał się z dziennikarzami.
Jones zastąpił na stanowisku Stephena Mulla, który 29 sierpnia wrócił do Waszyngtonu.
- Bardzo się cieszę, że mogę się z państwem przywitać. To mój pierwszy dzień w Polsce w roli ambasadora Stanów Zjednoczonych. Moja żona Catherine i córka Allie również bardzo się cieszą; rozpoczynamy teraz życie w Polsce. Nasz syn Hale został w szkole w Kalifornii, ale dołączy do nas w trakcie ferii zimowych i letnich wakacji - powiedział Jones po polsku przed ambasadą USA.
- Bezpieczeństwo i powodzenie naszych narodów zależy od ścisłej współpracy; w najbliższych latach poświęcę się budowie jak najściślejszych więzi między naszymi narodami i naszymi krajami - zapewnił.
Ambasador powiedział, że chce zwiedzić Częstochowę i tamtejszy klasztor, poznać Warszawę i całą Polskę, a także skosztować polskich potraw, przy czym - zaznaczył - próbował już m.in. pierogów z kapustą i grzybami. - Nasza córka Allie cieszy się, że nauczy się nieco polskiego języka i historii zanim wróci do Kalifornii na uniwersytet - powiedział.
(pap)
Fot.: Twitter