Na karę dożywotniego więzienia Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał wczoraj 24-letniego Łukasza P., oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w grudniu 2013 r. w Kwidzynie (Pomorskie) 30-letniego mężczyzny i jego 8-letniego syna.
Łukasz P. może starać się o wcześniejsze wyjście z więzienia nie wcześniej, niż po 35 latach odbywania kary. Wyrok jest nieprawomocny.
30-letnia ofiara zabójstwa na co dzień mieszkała i pracowała w Anglii. Michał F. przyjechał do rodzinnego Kwidzyna na święta Bożego Narodzenia.
Na podstawie zeznań Łukasza P. ze śledztwa, ustalono, że przed zabójstwem zażywał on wraz z Michałem F. tzw. dopalacze. W pewnym momencie, pod wpływem tych środków 30-latek zaczął być agresywny i pchnął Łukasza P. na szklany stół, który się rozbił. Następnie poszedł do łazienki po młotek i próbował zamachnąć się nim na oskarżonego. Ten jednak powstrzymał uderzenie, a gdy Michał F. był odwrócony tyłem sam zaatakował go młotkiem. Po kilkunastu uderzeniach narzędziem mężczyzna stracił życie.
Będący w innym pokoju 8-latek próbował uciec przed napastnikiem i nakrył się kołdrą i poduszką na łóżku. Sprawca jednak kilkoma uderzeniami młotka zabił chłopca. Jak tłumaczył w prokuraturze, nie podnosił kołdry, ponieważ bał się widoku swojej ofiary.
Według prokuratury motywem morderstwa był rabunek. Tuż po zatrzymaniu podejrzany zeznał, że za zrabowane pieniądze kupił sobie m.in. buty i kurtkę. Oskarżony o zabójstwo i Michał F. byli kolegami. (pap)
Fot. PAP/Adam Warżawa
Więcej w środowym wydaniu „Kuriera Szczecińskiego”.