- Takie jest życie, musimy się przyzwyczaić do dobrych i do złych rzeczy - mówił papież Franciszek z okna papieskiego na Franciszkańskiej 3 wspominając zmarłego na początku lipca wolontariusza, autora graficznej oprawy ŚDM Macieja Szymona Cieślę. Wraz z młodzieżą modlił się za niego.
- Muszę powiedzieć jedną rzecz, która zasmuci wasze serca. Proszę o ciszę. To coś o jednym z was. Miał 22 lata, studiował grafikę i porzucił pracę, by być wolontariuszem ŚDM. I wszystkie te rysunki na flagach są jego. Obrazy świętych patronów, odznaki pielgrzymów, które ozdabiają miasto. Właśnie w tej pracy odnalazł swoją wiarę - mówił papież o Macieju Szymonie Cieśli.
Przypomniał, że w listopadzie u wolontariusza lekarze zdiagnozowali raka. "Nie mogli nic zrobić. Jedynie amputować nogę. Chciał żyć podczas przyjazdu papieża. Miał zarezerwowane miejsce w tramwaju papieża. Zmarł 2 lipca" - powiedział Franciszek.
Poprosił o chwilę ciszy i modlitwę za "za przyjaciela z drogi życia". "Musimy przyzwyczaić się zarówno do rzeczy dobrych, jak i do złych. Życie takie jest, kochani młodzi" - dodał papież Franciszek.-
- Bądźcie szczęśliwi i radośni, to obowiązek tych, którzy idą za Jezusem - powiedział papież Franciszek z okna papieskiego Domu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 do zebranych tam tłumnie młodych ludzi.
- Jutro się zobaczymy, teraz was żegnam. Bądźcie szczęśliwi i radośni, to jest nasz obowiązek, tych, którzy idą za Jezusem" - powiedział papież Franciszek kończąc spotkanie. - I proszę, nie róbcie za dużo hałasu - dodał. Następnie pobłogosławił zebranych i modlił się z nimi prosząc, by każdy w swoim języku odmówił modlitwę do Matki Bożej.
Na zakończenie Franciszek życzył zebranym dobrej nocy. - Dobrej nocy. I módlcie się za mnie - poprosił. Pielgrzymi przyjęli słowa papieża okrzykiem: "Zostań z nami".
(PAP)
Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Na zdjęciu: papież Franciszek pozdrawia wiernych z Okna Papieskiego w Domu Arcybiskupów Krakowskich w środowym wieczór (27 bm.).