W sobotę z Polski płynęły wyrazy solidarności z narodem francuskim. Hołd ofiarom piątkowych zamachów w Paryżu oddali m.in. prezydent Andrzej Duda, ustępująca premier Ewa Kopacz i przyszła szefowa rządu Beata Szydło. Według służb, obecnie nie ma zagrożenia terrorystycznego dla Polski.
Nie ma też - jak podawali przedstawiciele MSZ - informacji, by wśród ofiar serii ataków terrorystycznych w Paryżu byli obywatele Polski.
W sześciu atakach, do których doszło w piątek wieczorem, zginęło - według ostatnich danych - 127 osób, ok. 200 jest rannych, w tym około 80 ciężko. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie (IS).
W sobotę rano Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymała od francuskich służb specjalnych tajny raport, z którego wynikało, że obecnie nie ma zagrożenia terrorystycznego dla Polski. Resort spraw wewnętrznych zapewnił, że sytuacja jest weryfikowana na bieżąco, policja jest w kontakcie z policją francuską, a Straż Graniczna w kontakcie z ABW i RCB. Rzecznik warszawskiego Lotniska Chopina Przemysław Przybylski poinformował PAP, że nie ma utrudnień w ruchu lotniczym z Warszawy do Paryża.
Pełniąca obowiązki premiera Ewa Kopacz po odebraniu przed południem meldunku od przedstawicieli służb specjalnych powiedziała, że na chwilę obecną nie ma potrzeby podniesienia stopnia zagrożenia antyterrorystycznego w Polsce. Również ona zapewniła, że polskie służby pozostają w stałym kontakcie ze służbami europejskimi. "Walka z terroryzmem powinna być priorytetem i powinniśmy w tym czynnie uczestniczyć" - oświadczyła premier Kopacz.
Przedstawiciele władz, politycy i mieszkańcy Warszawy w geście solidarności z narodem francuskim gromadzili się przed ambasadą Francji, gdzie składano kwiaty i zapalano znicze. Wpisywano się również do księgi kondolencyjnej wyłożonej w ambasadzie.
Hołd ofiarom zamachów terrorystycznych w Paryżu złożył tam m.in. prezydent Andrzej Duda. Jak mówił, łączymy się w żalu i smutku z narodem francuskim. Prezydent prosił o "łączność duchową i modlitwę za tych, którzy zginęli, za rodziny tych, którzy zostali zamordowani, o to żeby, mieli siłę i przetrwali ten trudny czas".
Wystosował też kondolencje na ręce prezydenta Francji Francoisa Hollande'a. W depeszy kondolencyjnej napisał m.in., że "terroryści zaatakowali w samym sercu europejskiej cywilizacji – uderzyli w Paryż, miasto, które jest skarbnicą tej cywilizacji i jest tak drogie wielu Polakom". "Jestem przekonany, że terrorystom nie uda się złamać ducha Narodu Francuskiego. Vive la France!" - napisał Duda.
Wieczorem prezydent spotkał się z kierownictwem ABW oraz Centrum Antyterrorystycznego ABW. Po spotkaniu poinformowano, że według przekazanych głowie państwa informacji "nie ma przesłanek do podniesienia poziomu zagrożenia terrorystycznego".
Ewa Kopacz po zapaleniu znicza ambasadą Francji w Warszawie mówiła, że z tego miejsca płynie wielki smutek i solidarność z narodem francuskim. Ustępująca premier oświadczyła, że przyspieszenie tempa strategii walki z terroryzmem jest priorytetem na najbliższe tygodnie i miesiące.
Z kolei desygnowana na premiera Beata Szydło, która w sobotę złożyła kwiaty i zapaliła znicz przed konsulatem generalnym Francji w Krakowie, mówiła o łączności Polaków z rodzinami ofiar zamachów terrorystycznych w Paryżu, z narodem francuskim i modlitwie za ofiary. Przyszła szefowa rządu, który ma zostać powołany w poniedziałek, zapewniła, że jako premier zrobi wszystko, by Polacy byli bezpieczni. "Bezpieczeństwo Polek i Polaków jest dla nas najważniejsze" - podkreśliła Szydło.
(pap)