Polska deklaruje solidarność, ale stawia twarde warunki ws. migrantów - powiedziała w poniedziałek premier Ewa Kopacz po rozmowie z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. Kryzys migracyjny jest tematem spotkania szefów MSW krajów członkowskich w Brukseli.
Polska nie godzi się na automatyzm ws. kwot uchodźców, żąda mocnej kontroli zewnętrznych granic UE i uważa, że trzeba wyraźnie oddzielić uchodźców od imigrantów ekonomicznych - takie warunki premier postawiła w rozmowie z przewodniczącym KE.
"Powiedziałam (Junckerowi - PAP), że będziemy uczestniczyć w rozwiązywaniu tego problemu, ale jednocześnie postawiłam bardzo twarde warunki" - oświadczyła. Podkreślała, że Polska będzie rozmawiać o kryzysie imigracyjnym z partnerami w UE, „ale nie pod presją ludzi koczujących na ulicach”.
Szefowa rządu zaznaczyła, że po rozmowach z ministrami i służbami wie, że "niezwłocznie po tym, gdy otrzyma komunikat o jakiejkolwiek groźbie dla Polski, polskie granice zostaną objęte kontrolą". W niedzielę Niemcy przywróciły kontrole na swoich granicach.
"Przyjmiemy tylu uchodźców, na ilu nas stać. Ani jednego więcej, ani jednego mniej. Obiecuję Polakom, że nie okażemy się ani czarną owcą Europy, ale też nie pozwolimy na to, by nasze interesy były w jakikolwiek sposób lekceważone" - podkreśliła.
KE zaproponowała rozdzielenie między państwa unijne 160 tysięcy uchodźców z Syrii, Erytrei i Iraku, którzy przedostają się do Włoch, Grecji i na Węgry. KE wyliczyła, ilu uchodźców miałyby przyjąć poszczególne kraje; do Polski ma trafić około 12 tysięcy osób. To temat poniedziałkowych rozmów ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli.
Część państw nie zgadza się na narzucanie im kwot podziału uchodźców. Do tej pory najmocniej protestowały państwa Grupy Wyszehradzkiej: Polska, Czechy, Węgry i Słowacja.
Wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski, który w Brukseli brał udział w spotkaniu ministrów spraw europejskich, uznał, że propozycja KE w sprawie złagodzenia kryzysu zmierza w dobrym kierunku. Jego zdaniem plan KE spełnia wiele postulatów Polski dotyczących zabezpieczenia granicy, rozdzielenia uchodźców od imigrantów ekonomicznych i kontroli, czy nie stanowią potencjalnego zagrożenia. Zaznaczył, że jest za wcześnie, by mówić o liczbie uchodźców, jaką gotowa będzie przyjąć Polska.
Trzaskowski zastrzegł, że ostateczna decyzja powinna zapaść na drodze konsensusu, a nie w głosowaniu większością kwalifikowaną w Radzie ministrów.
We wtorek mister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska ma zdać Radzie Ministrów szczegółowy raport z poniedziałkowej inspekcji polskich granic na wschodzie, południu i zachodzie. Na miejscu jest z nią komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. Dominik Tracz. W związku z tym minister nie pojechała do Brukseli na spotkanie szefów MSW. Polskę reprezentuje wiceszef MSW Piotr Stachańczyk. Zdaniem dyplomatów w poniedziałek nie zapadną jeszcze szczegółowe decyzje dotyczące przyjęcia planu KE.
(pap)
Fot. PAP/Rafał Guz
Na zdjęciu: Premier Ewa Kopacz podczas wypowiedzi dla mediów w KPRM, po spotkaniu szefowej polskiego rządu i jej ministrów poświęconemu sprawie uchodźców.
