"Ułaskawienie z 2015 roku zostało wykonane zgodnie z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny i pozostaje w mocy prawnej" - tak w czwartek wieczorem prezydent Andrzej Duda odniósł się, na swoim profilu w mediach społecznościowych, do wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wcześniej prezydent spotkał się ze skazanymi prawomocnym wyrokiem: Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem.
Przed chwilą skończyło się spotkanie Prezydenta @AndrzejDuda z Ministrami @Kaminski_M_ i @WasikMaciej. Ułaskawienie z 2015 roku zostało wykonane zgodnie z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny i pozostaje w mocy prawnej. pic.twitter.com/3mVWe5jC3i
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) December 20, 2023
***
Wcześniejsza informacja
Kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po roku więzienia dla dwóch pozostałych b. szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej" - wymierzył w środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekając w II instancji.
"Wyrok wydany dziś jest prawomocny" - podkreśliła sędzia Anna Bator-Ciesielska. Wobec skazanych orzeczono pięcioletnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych. Jeden z trojga sędziów zgłosił do orzeczenia zdanie odrębne - na korzyść skazanych.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska w uzasadnieniu wyroku zwróciła uwagę na wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie. "Konstytucje należy stosować jako całość. Trzeba uwzględniać całokształt unormowań konstytucyjnych powiązanych ze sobą w ramach relacji ustrojowych z kompetencją jaka wynika z artykułu 139 Konstytucji, czyli tego artykułu, który mówi o stosowaniu prawa łaski przez prezydenta" - zaznaczyła sędzia.
Podkreśliła, że poprzednio SO "zawęził pole widzenia Konstytucji i dostrzegał tylko art. 139 Konstytucji", tymczasem - według niej - należało postanowienie o ułaskawieniu wydane dla osób, wobec których postępowania karne nie zostały prawomocnie zakończone, potraktować jako "niestanowiące okoliczności wyłączającej ściganie".
"Prawo łaski nie polega na wymierzaniu sprawiedliwości, a to dlatego, że ta sprawiedliwość w sprawie została już wymierzona i jest prawomocnie orzeczona, inaczej odbieramy potencjalnemu niewinnemu możliwość rzetelnego procesu" - mówiła sędzia.
Dodała, że należy przyjąć za Sądem Najwyższym, że prawo łaski jako uprawnienie prezydenta RP może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem.
"Sąd I instancji słusznie dopatrzył się w działaniach oskarżonych przekroczenia uprawnień działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a sąd odwoławczy w zakresie przypisanym w pełni te poglądy akceptuje" - zaznaczyła sędzia Bator-Ciesielska.
Dodała, że "zachowanie oskarżonych "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji. "Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo" - wskazała sędzia.
W ocenie sądu "działanie oskarżonych godziło w zaufanie do państwa i wzbudzało poczucie zagrożenia u obywateli, a w państwie demokratycznym powinno być dokładnie przeciwnie, czyli obywatele powinni się czuć bezpieczni, a służby powinny działać w taki sposób, aby tego bezpieczeństwa nie naruszać".
"Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta. I to co się działo w Sądzie Okręgowym, to tak jakby powtórnie kogokolwiek sądzić za tą sprawę" - podkreślił Maciej Wąsik. "Chciałem państwu przypomnieć, że będąc w CBA dotknęliśmy afery na szczytach władzy. Nie było to działanie w żaden sposób polityczne, w żaden sposób bezprawne. To co robiliśmy w CBA było zgodne z prawem. Powinniśmy stanąć przed sądem jeżeli byśmy tej sprawy nie zrobili. My tą sprawę zrobiliśmy i byłaby ona zrealizowana gdyby nie +afera przeciekowa+" - skomentował w środę wyrok więzienia za "aferę gruntową" Maciej Wąsik były wiceszef MSWiA.
"To co wydarzyło się w sądzie okręgowym w Warszawie nie było procesem, było to kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszania nam mandatu, jest wyrokiem godnym pogardy wpisującym się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili w naszym kraju" - powiedział Mariusz Kamiński.
"Nie przyjmujemy tego wyroku do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok. Jest to kompletne bezprawie i wyrok ten zasługuje na pogardę" - dodał.
„W sferze wykonawczej wyrok nie może być zrealizowany, bowiem doszło do odroczonego w czasie działania postanowienia Prezydenta RP w przedmiocie aktu łaski. Procedura dotycząca mandatu nie może w takich realiach zakończyć się skutecznym wygaszeniem” – przekazał PAP w środę obrońca Mariusza Kamińskiego, mec. Michał Zuchmantowicz.
Mec. Wojciech Wiza, pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych w sprawie b. szefów CBA,podkreślił natomiast, że akt łaski, który wydał prezydent przed uprawomocnieniem się wyroku - jako taki według niego - jest nieskuteczny i zapadł w innym kontekście prawnym. "Nie ma już wyroku sądu rejonowego który stał się asumptem do wydania tego nieskutecznego aktu łaski. Oczywiście nikt nie ma kompetencji, żeby odebrać prawo łaski prezydentowi. Jeżeli ono zostanie wydane, to będzie miało wpływ na wykonanie tego wyroku. W chwili obecnej oskarżeni są prawomocnie skazani z tymi karami, które przed chwilą usłyszeliśmy" - powiedział Wiza.
Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały".
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania. (PAP)