Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Premier Szydło chce rozmawiać z 9-latką

Data publikacji: 21 stycznia 2016 r. 12:09
Ostatnia aktualizacja: 25 stycznia 2016 r. 10:17
Premier Szydło chce rozmawiać z 9-latką
 

Premier Beata Szydło chce rozmawiać z dziewczynką, która napisała do niej list ws. Programu 500+ i uznała za niesprawiedliwe jego zasady. W odpowiedzi premier wyjaśniła, że jest to bardzo ważny program rządowy i że są w nim pieniądze dla polskich rodzin, by żyło im się lepiej.

List, który do premier skierowała 9-latka z Mikołowa opublikował na swoim profilu na Facebooku Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak uznając, że jest to "dziecięcy głos w konsultacjach społecznych". Julia napisała krótko, że rozwiązanie, w którym dopiero drugie dziecko otrzymuje 500 złotych, jest niesprawiedliwe wobec pierwszego dziecka i wobec rodzin tylko z jednym dzieckiem. "Jest mi bardzo przykro z powodu, że moja młodsza siostra dostanie pięćset złotych, a ja nie" - dodała. Julia zadała premier pytanie, dlaczego pieniędzy nie otrzyma także pierwsze dziecko. "Bez pierwszego dziecka nie byłoby drugiego" - zakończyła.

Na tym samym portalu społecznościowym zamieszczono film wideo z odpowiedzią Beaty Szydło. Szefowa rządu dziękuje w nim Julii za list i za jej uwagi oraz pokazuje swoją odpowiedź. Zaprasza też dziewczynkę do kancelarii premiera.

- Chciałabym z tobą porozmawiać, bo Rodzina 500+ to jest bardzo ważny program rządowy. To są pieniądze dla polskich rodzin, z których mają skorzystać po to, żeby żyło się im lepiej i żeby dzieci miały szanse na dobre wykształcenie, żeby niczego dzieciom nie brakowało. Ale też chcemy, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci. O tym wszystkim chciałabym z tobą porozmawiać. Jeżeli możesz przyjedź do kancelarii; jeżeli nie, ja odwiedzę ciebie - mówi premier. (pap)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Konrad
2016-01-25 10:16:41
List napisała dziewięciolatka ale treść podyktowała osoba dorosła.
O tych 500 zl. maja decydowac Rodzice... a nie siostry ! !
2016-01-23 23:33:21
Jak tej starszej siostrze brakuje na Iphona, Laptopa czy szminki... to niech poszuka sobie platnego zajecia w stylu np. roznoszenie reklam...lub niech ta mlodsza "odpali" jej polowe - to beda mialy po 250 zl kazda !!
czesiek
2016-01-22 22:27:04
Waldek - 100% racji!!!
waldek
2016-01-22 17:01:00
Politycy z Niemiec oraz niektórzy eurokraci oskarżają Polskę o sprzyjanie Putinowi. Dowodem na to ma być niechęć polskiego rządu wobec planów przyjmowania islamskich imigrantów na masową skalę oraz brak automatycznego akceptowania wszystkich decyzji podejmowanych przez Brukselę. Powiem krótko - niech się pukną w głowę i odpowiedzą sobie na pytanie: kto przez ostatnie lata robił dobrze Putinowi godząc się na budowę Nord Streamu i sprzeciwiając rozlokowaniu baz NATO w Polsce! Oskarżenia zagranicznych polityków i eurokratów (m.in. Martina Schulza czy Guy'a Verhofstadt'a) o to, że Polska, po odsunięciu ekipy PO-PSL, stale się "putinizuje", bądź - poprzez poszczególne decyzje nowego rządu (m.in. w sprawie islamskich imigrantów) - wspiera kremlowski reżim, są całkowicie absurdalne i na kilometr śmierdzą hipokryzją. Warto przypomnieć, że to rządy Niemiec, Holandii, Francji czy Austrii zdecydowały się współpracować z Putinem w sprawie budowy gazociągu Nord Stream I. Co więcej - te same rządy chcą powstania Nord Stream II, czyli trzeciej i czwartej nitki gazociągu omijającego Polskę i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Jakby tego było mało, to powiązania jakie łączą Niemcy i Francję z Rosją są na tyle silne, że państwa te kilka lat temu zdecydowały o zakazie budowy jakichkolwiek stałych baz wojskowych NATO na terytorium Polski. Ważniejsze od bezpieczeństwa 38 mln Polaków jest dla nich dbanie o dobre samopoczucie Putina. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - w ostatnim czasie nieprzychylni Polsce politycy zachodnioeuropejscy kompromitują się niemal codziennie. Koronnym na to przykładem były wypowiedzi wspominanych powyżej Martina Schulza czy Guy'a Verhofstadt'a. Pozostaje mieć nadzieje, że ta sytuacja niebawem ulegnie zmianie i obecne "elity" europejskie odejdą na śmietnik historii.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA