Do naprawienia zniszczeń po nawałnicach jest potrzebne dobre działanie samorządów: komunikacja, informacja, sprawność, dobra organizacja - powiedziała w sobotę wieczorem w TVP premier Beata Szydło. Jak dodała, pomoc potrzebującym przyszła w odpowiednim momencie.
Premier Szydło, która przebywała w sobotę z wizytą w poszkodowanych w ostatnich nawałnicach województwach: pomorskim, kujawsko-pomorskim oraz wielkopolskim, zapowiedziała w TVP, że odbudowane zostaną wszystkie domy i naprawione wszystkie szkody. Stanie się to jednak, jak podkreśliła, przy pomocy samorządów, bo "to oni są gospodarzami na tych terenach".
- Nie będzie to trwało krótko. Zdaję sobie z tego sprawę, że w tej chwili najważniejsza jest przede wszystkim pomoc ludziom, aby mogli przed zimą odbudować i wyremontować swoje domy, mieszkania, i aby wróciło normalne życie sprzed nawałnicy - powiedziała. - Natomiast szkody wyrządzone w energetyce, w lasach będą zapewne usuwane jeszcze przez wiele miesięcy. Minister Szyszko na odprawie szacuje, że odbudowa tych terenów leśnych zajmie około 2-3 lat - dodała.
Premier, pytana o potrzeby poszkodowanych oceniła, że w przypadku akcji kryzysowych istotną kwestią jest komunikacja i docieranie z informacjami do mieszkańców, a także "do tych służb, które są potrzebne i które mogą dostarczać brakujące środki". - To rola samorządów - wójtów, burmistrzów - którzy muszą być dobrze zorganizowani, sprawni, muszą umiejętnie reagować i mówić wprost, uczciwie, czego potrzeba. (...) Samorządowiec musi być przewidujący - zaznaczyła szefowa rządu.
- Z drugiej strony strażacy, przede wszystkim straż pożarna państwowa i ochotnicy, byli na miejscu od pierwszych godzin tej nawałnicy (...). Najważniejsze jest, i na tym koncentrowaliśmy się w czasie pierwszego etapu prowadzenia akcji, zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. W tej chwili przystępujemy do tego drugiego etapu, wypłacania odszkodowań tak, żeby można było odbudowywać domy - powiedziała premier.
Szydło zapytana o zarzuty dot. zbyt późnej reakcji wojewody pomorskiego na prośby samorządowców o pomoc odparła, że "pierwsze oddziały strażackie w Rytlu, ale też w innych miejscowościach były dosłownie zaraz po zakończeniu nawałnic".
Premier odniosła się również do tematu udziału wojska w usuwaniu skutków nawałnic. Podkreśliła, że to wojewoda ocenił, że "nie było to konieczne na tamten moment, że wystarczające były siły strażackie".
Szefowa rządu zapowiedziała, że do końca miesiąca szkody wyrządzone przez nawałnice będą wyszacowane. - To, że kierujemy inspektorów nadzoru budowlanego do szacowania szkód, pozwoli na to, że do końca miesiąca te szkody będą wyszacowane, tego do tej pory nie było, a więc już we wrześniu będą wpływały na konta do ludzi pieniądze na odbudowę domu - mówiła premier.
Jak podkreśliła, jest to "druga transza pomocy, ponieważ ta pierwsza pomoc już została uruchomiona".
Szydło dodała, że na podsumowania będzie czas po zakończeniu akcji. - Dla mnie ważne jest też to, ażeby z tych doświadczeń móc przygotować takie rozwiązania, które będą na przyszłość pomagały - podkreśliła szefowa rządu.
Jak dodała, jest również pomysł na to, by "wzmocnić operatorów telefonii komórkowej", aby cały czas można było przekazywać informacje. - Takie wnioski będą wyciągane, na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów w przyszłym tygodniu już pierwsze takie relacje zostaną przedstawione i będziemy przygotowywać zmiany - zapowiedziała premier.
W wyniku nawałnic, które przeszły nad Polską pod koniec ubiegłego tygodnia, zginęło sześć osób, a 52 zostały ranne. W całym kraju wiatr uszkodził lub zerwał dachy z prawie 4 tys. budynków, z czego 2,8 tys. to budynki mieszkalne.
(pap)
Na zdjęciu: Premier Beata Szydło rozmawia ze strażakami, podczas wizyty u poszkodowanej przez nawałnicę rodziny.
Fot. PAP/Tytus Żmijewski