Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Racje ideowe znaczą coraz mniej

Data publikacji: 03 września 2015 r. 18:24
Ostatnia aktualizacja: 04 września 2015 r. 08:34

Przyciągając znaczące postaci z PiS i lewicy PO chce pokazać, że jest atrakcyjna; racje ideowe znaczą coraz mniej, a rzeczywiste znaczenie ma przeciwstawianie się PiS-owi - ocenił prof. Marek Bankowicz, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W rozmowie z PAP prof. Bankowicz, który kieruje katedrą współczesnych systemów politycznych Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ przypomniał, że strategia przyciągania znaczących postaci z innych części spektrum politycznego jest stosowana od dawna. "I za każdym razem partie przedstawiają taki transfer, jako swój wielki sukces" - mówił.

- Ludwik Dorn swego czasu był bardzo znaczącym politykiem Porozumienia Centrum i PiS, z ramienia tej partii pełnił znaczące funkcje państwowe - był wicepremierem, szefem MSWiA i marszałkiem Sejmu. Grzegorz Napieralski - były prezes SLD i kandydat na prezydenta w 2005 r. uzyskał wtedy kilkanaście procent poparcia. To nabytki, którymi można się pochwalić, a PO może ciągle powiedzieć: potrafimy przyciągnąć liderów - ocenił ekspert.

Pytany, jak takie decyzje mogą wpłynąć na obecny elektorat PO, prof. Bankowicz odparł, że najwidoczniej PO musiało dojść do przekonania, iż „racje ideowo polityczne znaczą coraz mniej i nie ma co się tym przejmować, a rzeczywiste znaczenie ma przeciwstawienie się PiS-owi i każdy jest dobry, kto pomoże pokonać PiS".

- Szczególnie może o tym świadczyć transfer pana Dorna, do niedawno „trzeciego bliźniaka" braci Kaczyńskich. Zapewne teraz Ludwik Dorn, po rozstaniu z PiS-em, miałby PiS krytykować. Więc jeśli nawet układ ideowo-polityczny się zaciera, co może przeszkadzać części wyborców, to tych przekonanych do racji ideowo jest pewnie mniej niż tych obawiających się PiS - powiedział.

Transfer Napieralskiego politolog tłumaczył planem PO, by powiedzieć wyborcom: - Mamy kryzys lewicy, więc Grzegorz Napieralski będzie przekonywał, że nie ma sensu głosować na SLD, bo jest słabe, a PO daje szanse realizowania lewicowych postulatów. - Zapewne będziemy obserwować ewolucję stanowisk panów Dorna i Napieralskiego w różnych sprawach, np. wieku emerytalnego. I zapewne będzie on w tych sprawach delikatnie milczał, dopóki nie stanie przed mediami. Wtedy pewnie będzie musiał wić się jak piskorz - mówił profesor.

Rada Krajowa PO zatwierdziła w środę listy kandydatów do Sejmu oraz kandydatury do Senatu. Ludwik Dorn zajmie drugie miejsce listy PO w wyborach do Sejmu w okręgu radomskim (nr 17), a niedawny szef SLD Grzegorz Napieralski jest popieranym przez PO kandydatem do Senatu w okręgu 98. w woj. zachodniopomorskim. (pap)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

RODACY - cala naprzod...! !
2015-09-03 22:27:56
Jak by nie patrzyl to kazdy jest dobry... Kto pomoze w Pazdzierniku PO-konac Lewicowcow i w tym PO-stkomunistow ! !
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA