Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Ratownicy GOPR z psem tropiącym przeszukiwali wyrobisko

Data publikacji: 10 maja 2018 r. 11:02
Ostatnia aktualizacja: 10 maja 2018 r. 14:39
Ratownicy GOPR z psem tropiącym przeszukiwali wyrobisko
Ratownicy przed kopalnią Borynia-Zofiówka-Jastrzębie w Jastrzębiu-Zdroju. Fot. PAP/Andrzej Grygiel  

Dwóch ratowników Podhalańskiej Grupy GOPR z psem tropiącym przeszukiwali w nocy z środy na czwartek podziemne wyrobisko w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Pies tropiący o imieniu Koka oznaczył dwa miejsca, w których mogą znajdować się ludzie. Po sobotnim wstrząsie w kopalni nadal poszukiwanych jest tam trzech górników.

Jak zaznaczył naczelnik Podhalańskiej Grupy GOPR Mariusz Zaród, pies tropiący po raz pierwszy bierze udział w górniczej akcji ratowniczej w Polsce.

– Nasi ratownicy z psem tropiącym pojechali do kopalni Zofiówka wczoraj późnym popołudniem i całą noc pracowali na dole, przeszukując metr po metrze miejsce tragedii. Pies zaznaczył dwa miejsca, w których potencjalnie mogą być zasypani ludzie. Koka to bardzo dobry pies tropiący, mieszanka border collie z owczarkiem niemieckim, który świetnie sobie poradził w zupełnie innych warunkach – powiedział w czwartek (10 maja) naczelnik Podhalańskiej Grupy GOPR.

Decyzję o dalszych poszukiwaniach w zaznaczonych przez psa miejscach podejmą ratownicy górniczy.

– Ratownicy GOPR podczas akcji szli w towarzystwie ratowników górniczych i patrzyli ze zdumieniem na to, jak ten pies sobie radzi. Nie przeszkadzało mu, że jest w zupełnie innych warunkach. To nieco inne warunki jak u nas w górach, gdzie psów używamy do tropienia w lasach lub pod śniegiem. Ratownicy są wykończeni po całonocnej akcji – relacjonował Zaród.

Kilka miesięcy temu ratownicy Podhalańskiej Grupy GOPR z psami tropiącymi szkolili się w warunkach kopalnianych i rezultaty okazały się bardzo dobre.

– Okazało się, że w sytuacjach kryzysowych możemy wesprzeć ratowników górniczych – dodał naczelnik.

Tego dnia w kopalni Zofiówka ratownicy spenetrowali dwa miejsca wskazane przez psa szkolonego do poszukiwania ludzi. Jak dotąd nikogo nie znaleziono. Trwało też pompowanie wody z podziemnego rozlewiska, które blokuje dostęp do górników z Zofiówk.

W wyniku sobotniego wstrząsu – najsilniejszego w historii tej kopalni – zginęło dwóch górników, których ciała ratownicy wydobyli w niedzielę. Dwaj inni, uratowani pracownicy, są w szpitalu, ich stan jest dobry. Poszukiwani są trzej pozostający pod ziemią górnicy.

(pap)

Na zdjęciu: Ratownicy przed kopalnią Borynia-Zofiówka-Jastrzębie w Jastrzębiu-Zdroju.

Fot. PAP/Andrzej Grygiel

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA