Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Rozbił się myśliwiec MiG-29. Pilot się uratował

Data publikacji: 04 marca 2019 r. 19:02
Ostatnia aktualizacja: 05 marca 2019 r. 21:01
Rozbił się myśliwiec MiG-29. Pilot się uratował
Służby - żandarmeria wojskowa, policja i straż pożarna w pobliżu miejsca wypadku Fot. PAP/Przemysław Piątkowski  

Myśliwiec MiG-29 rozbił się w poniedziałek po południu (4 marca) na Mazowszu. Pilot się katapultował, jego stan zdrowia jest dobry. Loty na maszynach tego typu wstrzymano. Na miejsce zdarzenia udali się wysłannicy prokuratury i komisji, która zbada wypadek.

Rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Marek Pawlak poinformował, że samolot rozbił się w Drgiczu (powiat węgrowski), ok. 8 km od Łochowa. Samolot spadł na teren niezabudowany, nie ucierpiał nikt na ziemi. Wrak dogaszało 10 jednostek straży pożarnej.

- Do awarii MiG-a z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim doszło w trakcie oblotu technicznego po pracach wykonywanych przy samolocie - poinformował mjr Mirosław Guziel z mińskiej bazy.

Po wypadku MON poinformowało o wstrzymaniu lotów na samolotach tego typu.

W miejsce zdarzenia wysłano śmigłowiec stacjonującej w Mińsku 2. Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej. Według resortu obrony, pilota "podjęto w stanie ogólnym dobrym" i przewieziono do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie. Rzecznik prasowy WIM płk lek. med. Jarosław Kowal poinformował, że wstępne badanie nie stwierdziło zagrożenia życia, a pilot zostanie poddany szczegółowej diagnostyce.

Okoliczności i przyczyny zdarzenia będzie wyjaśniać Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Do czasu przybycia prokuratora i komisji, miejsce upadku samolotu zabezpieczyły policja i żandarmeria, która - jak powiedział w poniedziałek rzecznik Żandarmerii Wojskowej ppłk Artur Karpienko - dalsze czynności będzie prowadzić pod nadzorem prokuratury i KBWLLP.

Według świadków samolot "leciał nierówno, bardzo nisko", a po upadku nad lasem pojawił się grzyb wybuchu. Pilot miał się katapultować ok. 2 km od Drgicza. Jeden z gapiów, który do miejsca zdarzenia podjechał samochodem, opowiadał, że kopnął osłonę kabiny leżącą 15-20 m od wraku, a samolot "był stary".

Fotoreporter PAP Przemysław Piątkowski, który był przy miejscu zdarzenia, powiedział, że wrak samolotu leży w naturalnym zagłębieniu w środku lasu, a jego trasę znaczą ścięte drzewa.

* * *

Po wypadku MON wydało komunikat, w którym przypomniało, że jednym z priorytetów podpisanego w ubiegłym tygodniu planu modernizacji technicznej sił zbrojnych jest program Harpia - zakup 32 wielozadaniowych myśliwców piątej generacji. Zapowiadając zakup minister obrony Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę na niewielką przydatność samolotów Su-22 i MiG-29 na współczesnym polu walki. Przypomniał też ostatnie zdarzenia z udziałem MiG-ów, w tym ubiegłoroczną katastrofę. Pod koniec lutego Inspektorat Uzbrojenia unieważnił przetargi na bomby do Su-22 i MiG-ów-29.

W 2016 r. w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku doszło do pożaru maszyny tego typu spowodowanej usterką podczas rozruchu technicznego. Samolot nie nadawał się do naprawy. 18 grudnia 2017 w pobliżu Kałuszyna na Mazowszu rozbił się MiG-29 podchodzący do lądowania w bazie w Mińsku Mazowieckim. Pilot przeżył, chociaż się nie katapultował. Nocą 6 lipca 2018 r. MiG-29 z bazy w Malborku rozbił pod Pasłękiem (woj. warmińsko-mazurskie). Pilot katapultował się, ale nie przeżył. 15 lutego 2019 r. myśliwiec MiG-29 z bazy w Malborku lądował awaryjnie z powodu rozhermetyzowania kabiny w czasie lotu. 

(pap)

Na zdjęciu: Służby - żandarmeria wojskowa, policja i straż pożarna w pobliżu miejsca wypadku

Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

bez komentarza
2019-03-05 20:39:55
Najważniejsze, że nie ma ofiar w ludziach.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA