Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Ruszył proces ws. afery Amber Gold

Data publikacji: 21 marca 2016 r. 21:17
Ostatnia aktualizacja: 23 marca 2016 r. 07:20
Ruszył proces ws. afery Amber Gold
Oskarżony Marcin P., jego obrońca (z prawej stron) i obrońca Katarzyny P. Fot. PAP/Adam Warżawa  

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w poniedziałek proces ws. afery Amber Gold, w którym oskarżeni są były prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. Sąd zakazał jakiegokolwiek upubliczniania wyjaśnień oskarżonego, aby nie znali ich świadkowie, którzy będą zeznawać.

Marcin P. przebywa w areszcie od sierpnia 2012 r., a Katarzyna P. od kwietnia 2013 r. Prokuratura zarzuca im m.in. oszustwo znacznej wartości i pranie brudnych pieniędzy. Marcin P. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – w tej sytuacji sąd odczytywał protokoły przesłuchań w prokuraturze. Oskarżony nie zgodził się też odpowiadać na żadne pytania, w tym także swojego obrońcy. W procesie występuje 10 oskarżycieli posiłkowych: Komisja Nadzoru Finansowego oraz dziewięć osób fizycznych. Akt oskarżenia sporządzony przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi liczy prawie 9 tys. stron. Przesłuchano prawie 20 tys. świadków. Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Prokuratura ustaliła, że oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku. Oskarżonym zarzuca się także pranie pieniędzy wyłudzonych od klientów, którzy byli wprowadzani w błąd co do sposobu przeznaczenia zainwestowanych przez nich środków.

Z uwagi na „groźbę samouszkodzenia” sąd nie zgodził się na rozkucie z kajdanek Marcina P., pozwolił natomiast policjantom uwolnić z kajdanek Katarzynę P. Według doniesień mediów, oskarżona podczas wcześniejszego pobytu w areszcie zaszła w ciążę, a ojcem jej 7-miesięcznego dziecka jest więzienny strażnik. Oboje oskarżeni są w wieku 32 lat. Są z wykształcenia technikami ekonomistami. Marcin P. na pytanie sądu, ile zarabiał przed zatrzymaniem, przyznał, że jego wynagrodzenie miesięczne wynosiło ok. 200 tys. zł. Katarzyna P. nie pamiętała swoich zarobków.

Kolejną rozprawa w czwartek. Będzie na niej kontynuowane odczytywanie wyjaśnień Marcina P. W procesie ws. afery Amber Gold rozprawy będą się odbywać średnio 2-3 razy w tygodniu. (pap)

 

Na zdjęciu: Oskarżony Marcin P., jego obrońca (z prawej stron) i obrońca Katarzyny P. 

Fot. PAP/Adam Warżawa

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pszczolka Maja,
2016-03-23 01:39:43
Odp. do wpisu Bak..! Moze jeszcze nie (?) gdyz byc moze musi latac PO Kraju, by PO-zapylac wiosennne kwiatki o czym innym "PO-brzekujac"...? A PO drugie, Swoj swemu oka nie wykole !!
Bąk
2016-03-22 08:15:31
Czy p. Józef Bąk również jest na sali?
nazwa
2016-03-22 07:48:18
A ja zarabiam 2200 na rękę, mam fajną żonę, zbieramy na samochód i jestem szczęśliwy :)
Gdanski Silver...
2016-03-22 02:11:48
Zacznijmy od tego: a jak mozna bylo "tak dlugo"... bez Zezwolenia prowadzic w/w para-Bankowa dzialalnosc... i jaka ewentualnie "wine" w w/w Sprawie maja rowniez inni "Pracownicy" zatrudnieni wowczas w tym para-Banku...??
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA