Dariusz Przywieczerski skazany w 2005 r. w aferze FOZZ na 3,5 roku więzienia i poszukiwany listem gończym, został zatrzymany w USA. Wkrótce ma zostać deportowany do Polski - dowiedziała się PAP. Według uzyskanych informacji, do Stanów Zjednoczonych udali się już policjanci z wydziału konwojowego KGP.
Sprawę Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego okrzyknięto mianem największej afery III RP. Dariusz Przywieczerski, b. szef "Universalu", był uznany za "mózg" przedsięwzięcia. Uciekł z kraju, więc wystosowano za nim list gończy. Miał przebywać głównie w Stanach Zjednoczonych.
- Potwierdzamy, że do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęła informacja o zatrzymaniu skazanego Dariusza P. na terenie USA. Właściwe władze USA wyraziły zgodę na ekstradycję wyżej wymienionego do Polski. Czynności związane z ekstradycją prowadzone są przez Biuro Prewencji Wydział Konwojowy Komendy Głównej Policji w Warszawie - poinformowała Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, decyzję o zorganizowaniu konwoju dla Przywieczerskiego miał wydać Departament Współpracy Międzynarodowej i Praw Człowieka, podlegający resortowi sprawiedliwości.
Według informacji PAP, Przywieczerski został zatrzymany na Florydzie, gdzie mieszkał, ale zorganizowanie konwoju stamtąd było niemożliwe. Dlatego Przywieczerski został przetransportowany do Chicago. Są tam już funkcjonariusze z wydziału konwojowego Komendy Głównej Policji, którzy pod koniec tygodnia, najprawdopodobniej w sobotę, wrócą ze skazanym do kraju.
* * *
Według prokuratury, w latach 1989-1990 afera FOZZ spowodowała 350 mln zł strat. Sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł. Aferę wykryła NIK. Prokuratura wszczęła śledztwo w 1991 r. Akt oskarżenia przekazano sądowi w 1993 r., ale sąd odesłał sprawę prokuraturze. Ponowny akt oskarżenia trafił do sądu w 1998 r. Proces zaczął się w 2000 r. Rok później został przerwany, gdy prowadząca go sędzia Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera.
Ponowny proces - pod przewodnictwem sędziego Andrzeja Kryżego, późniejszego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS - ruszył w 2002 r. Kryże w rekordowym terminie przesłuchał świadków i w marcu 2005 r. ogłosił wyrok - przed terminem przedawnienia, na co dawano mu małe szanse. Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem. SO skazał b. dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na 9 lat i 720 tys. zł grzywny; jego zastępczynię Janinę Chim - na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do 2 lat więzienia. W 2006 r. SA zmniejszył kary. Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny; Chim - 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - 2,5 roku. Podczas procesu w SO Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które - według ustaleń komisji likwidacyjnej WSI - miały wielki udział w organizacji procederu.
(pap)
Fot. Robert Stachnik