W poniedziałek odbyło się kolejne posiedzenie rządowego, międzyresortowego zespołu kryzysowego, powołanego w związku z uprowadzeniem pięciu polskich marynarzy ze statku „Szafir” u wybrzeży Nigerii. Na razie nie ma nowych wieści o porwanych. Rano jednostka z resztą załogi bezpiecznie dotarła do nigeryjskiego portu Onne. Z marynarzami spotkał się polski konsul. Niektórzy chcą wracać do kraju.
Drobnicowiec „Szafir”, należący do szczecińskiej Euroafriki, został zaatakowany z 26 na 27 listopada przez tzw. piratów morskich. Napastnicy uprowadzili pięciu polskich marynarzy (z 16-osobowej załogi), w tym kapitana i trzech oficerów, prawdopodobnie dla okupu. Wśród porwanych są m.in. mieszkańcy Szczecina i Świnoujścia. Reszta załogi (11 osób) schroniła się pod pokładem.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz inne resorty i służby państwowe prowadzą cały czas działania na rzecz uwolnienia uprowadzonych oraz zapewnienia bezpieczeństwa załodze „Szafira”. MSZ i ambasada RP w Abudży pozostają w stałym kontakcie z władzami nigeryjskimi, armatorem oraz rodzinami marynarzy.
Jak już pisaliśmy, w niedzielę uprowadzeni marynarze skontaktowali się telefonicznie z rodzinami w Polsce, informując, że są cali i zdrowi.
– W poniedziałek, pod eskortą łodzi patrolowej nigeryjskiej marynarki wojennej, statek „Szafir” z 11 członkami załogi dotarł do portu docelowego w Onne, gdzie bezpiecznie zacumował – podało biuro rzecznika prasowego MSZ.
Polski konsul, który jest na miejscu, uzyskał specjalne pozwolenie wejścia na pokład statku i spotkał się z członkami załogi. Usłyszał od marynarzy, że czują się dobrze.
– Początkowo mieliśmy informacje, że wszyscy chcą kontynuować rejs, ale okazuje się, że niektórzy wyrazili chęć powrotu do kraju – powiedział nam Michał Czerepaniak, dyrektor zarządzający w agencji załogowej Polaris. – Jeden z marynarzy chce koniecznie zejść ze statku. Obecnie uzupełniamy załogę i w miarę zapotrzebowania kolejne osoby będą wysyłane na statek.
Pomieszczenia załogowe zostały splądrowane przez porywaczy, którzy ukradli wiele przedmiotów należących do marynarzy. Obecnie przygotowywana jest lista najpilniej potrzebnych rzeczy, które trafią na statek.©℗
(ek)