Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szumowski: Nie ma jeszcze decyzji, czy będą dwie prędkości luzowania obostrzeń

Data publikacji: 09 maja 2020 r. 16:49
Ostatnia aktualizacja: 11 maja 2020 r. 23:41
Szumowski: Nie ma jeszcze decyzji, czy będą dwie prędkości luzowania obostrzeń
 

Zobaczymy, jak wygląda opanowanie ognisk zakażenia koronawirusem na Śląsku i wtedy będziemy decydowali, czy robimy dwie prędkości luzowania obostrzeń związanych z epidemią, czy w całej Polsce te działania będą takie same - powiedział w sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Minister zdrowia był pytany na sobotnim briefingu prasowym, czy rozważany jest wariant zróżnicowanego tempa odmrażania gospodarki w różnych regionach kraju w zależności od ilości zachorowań.

Różna liczba zachorowań

- Są regiony w Polsce, które mają bardzo wysoką liczbę zachorowań, są regiony, które mają bardzo niską liczbę nowej zapadalności; przez najbliższe kilka dni zobaczymy, jak wygląda opanowanie ognisk na Śląsku i wtedy będziemy decydowali, czy robimy dwie prędkości czy w całej Polsce te działania będą takie same - podkreślił Szumowski.

Minister był też pytany o termin otwarcia salonów fryzjerskich i restauracji. Jak zaznaczył, przy podejmowaniu tego typu decyzji ważne są dane dotyczące zachorowalności.

- Widzicie państwo, jak wygląda Śląsk, nagle jest wybuch ilości osób zakażonych, musimy przyglądać się, czy poprzednie luzowania nie wpłynęły drastycznie na wzrost zachorowań - zaznaczył.

Decyzje zapadną

Według ministra jeśli się okaże, że generalnie sytuacja w Polsce nie jest sytuacją alarmową, to wtedy utrzymany zostanie zapowiadany wcześniej termin, czyli dwutygodniowy odstęp "między jednym a drugim luzowaniem".

- A więc termin 18 maja jest cały czas (aktualny) jako ten termin przewidywany, a czy on się sprawdzi, to po weekendzie będziemy informowali. Chcielibyśmy, żeby - w reżimie sanitarnym oczywiście - gastronomia i ewentualnie usługi powoli odmrażać - stwierdził Szumowski.

Pytany o możliwość organizacji letnich kolonii i obozów ocenił, że jeszcze zbyt wcześnie, by o tym mówić.

- To jest kwestia czerwiec-lipiec, poczekajmy jeszcze - powiedział.

Minister był też pytany, dlaczego lekarze i pielęgniarki z miejscowości przygranicznych, którzy pracują za granicą, cały czas są objęci obowiązkiem 14-dniowej kwarantanny.

- Przyglądamy się tej sytuacji, jeżeli będzie tak, że po obu stronach granicy sytuacja zacznie się wyrównywać, decyzję podejmiemy co do tej grupy również - zapewnił Szumowski. Zaznaczył, że szpitale, Domy Pomocy Społecznej, Zakłady Opiekuńczo Lecznicze to miejsca szczególnie narażone.

- Tam właśnie pracuje personel medyczny. Wiemy, że ilość zakażonych na milion mieszkańców poza naszymi granicami jest wyższa, więc jeżeli mówimy o tak wrażliwej grupie osób, która by przejeżdżała przez granicę wte i wewte, nie chcielibyśmy, żeby w ZOL-ach, w DPS-ach, w szpitalach doszło do przypadkowych zakażeń" - powiedział Szumowski. Dodał, że wiele osób nie ma świadomości, że są zakażone, bo przechodzą je bezobjawowo.

Maseczka ma zasłaniać nos i usta

Szumowski zaapelował też o przestrzeganie zasady zakrywania nosa i ust.

- Ogromny apel, żeby jednak stosować się do tych zaleceń. Maseczka powinna być na twarzy, zakrywająca nos i usta; maseczka chustka, komin, cokolwiek. Zawsze wtedy zmniejszymy ryzyko tego, że zakażamy kogoś, bo to nie chodzi o nas w tym momencie (...). Ludzie są zmęczeni, ale ogromna prośba, starajmy się to utrzymać, bo to pozwala w tych obszarach, gdzie nie ma dużych ognisk, na trochę jednak ustabilizowanie sytuacji - mówił minister zdrowia.

(pap)

Fot. Krystian Maj/KPRM

Sonda

Czy początek maja to dobry termin na zapowiedziane przez rząd otwarcie przedszkoli i żłobków, galerii handlowych, hoteli, muzeów i bibliotek?
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Paragraf
2020-05-11 23:25:31
Panie Ministrze, o jakiej epidemii/pandemii pan mówi? Czy 811 zgonów - rzekomo z powodu koronawirusa - w okresie kilku miesięcy, to pandemia? Kto i jak koduje zgony powiązane z koronawirusem? Całkowita ilość zgonów w Polsce i w całej Europie jest niższa niż w okresie grypowym w roku 2019... W Polsce umiera DZIENNIE średnio ok. 300 osób na choroby nowotworowe - to jest prawdziwa pandemia! Dlaczego nikt o niej nie mówi? "Coś" tu się nie zgadza szanowny panie.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA