Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

UE: przywódcy zdecydowali ws. najwyższych unijnych stanowisk

Data publikacji: 28 czerwca 2024 r. 11:06
Ostatnia aktualizacja: 28 czerwca 2024 r. 22:34
UE: przywódcy zdecydowali ws. najwyższych unijnych stanowisk
Na zdj. od lewej: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Estonii Kaja Kallas - nowa szefowa unijnej dyplomacji. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET / POOL  

Przywódcy 27 krajów UE w czwartek przed północą zdecydowali o podziale najwyższych unijnych stanowisk. Przewodniczącą Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen. Portugalczyk Antonio Costa będzie szefem Rady Europejskiej; Estonka Kaja Kallas - szefową unijnej dyplomacji.

Ostatecznie nowych przywódców nie wybrano jednomyślnie. Swój sprzeciw na szczycie zaznaczyli premier Włoch Giorgia Meloni oraz szef węgierskiego rządu Viktor Orban. Meloni była przeciwna Coście i Kallas, a Orban - von der Leyen. Włoszka z kolei wstrzymała się od głosu w sprawie von der Leyen, Orban - w sprawie premierki Estonii.

Na konferencji po posiedzeniu Ursula von der Leyen powiedziała, że jest wdzięczna za wybój jej kandydatury na kolejny mandat w KE.

"Z silnym poczuciem misji podejmę się odpowiedzialności kolejnego przewodniczącego Rady Europejskiej" - napisał na swoim koncie na X Costa. Portugalczyk podziękował członkom Rady za zaufanie oraz pogratulował nominacji von der Leyen i Kallas.

Costa, który obejmie stanowisko 1 grudnia napisał, że będzie "w pełni zaangażowany w promowanie jedności między 27 państwami członkowskimi", dodał też, że skupi się na realizacji priorytetów strategicznych na kolejne pięć lat, które Rada zatwierdziła podczas posiedzenia w Brukseli.

Podczas konferencji po szczycie Costa, który połączył się z Brukselą online z Portugalii, zapewnił obecnego przewodniczącego Rady, że będzie "kontynuował jego mandat". Podziękował również - po portugalsku - za wsparcie swojemu politycznemu oponentowi, portugalskiemu premierowi Luisowi Montenegro.

Na konferencji po posiedzeniu Kaja Kallas powiedziała, że jej nominacja to "honor dla Estonii, która jest małym państwem należącym do Unii od 20 lat". Premierka Estonii napisała na X, że czuje się zaszczycona nominacją oraz podziękowała za zaufanie. "Musimy kontynuować współpracę, aby zapewnić, że Europa jest skutecznym globalnym partnerem i aby zapewnić naszym obywatelom wolność, bezpieczeństwo i dobrobyt".

Posiedzenie przywódców państw Unii rozpoczęło się w Brukseli w czwartek o godz. 16, a zakończyło przed północą. Chociaż debata dotycząca obsady kluczowych unijnych stanowisk była głównym tematem spotkania, to była omawiana dopiero na końcu, m.in. po dyskusji o sytuacji na Bliskim Wschodzie i priorytetach Rady Europejskiej na najbliższe pięć lat. Według unijnych źródeł agenda szczytu została zaplanowana w taki sposób po naciskach premierki Włoch Giorgii Meloni, która chciała najpierw rozmawiać o priorytetach, a potem o nazwiskach.

Zaplanowany pierwotnie na dwa dni szczyt potrwał jeden dzień. Z powrotem do stolicy - jak zwracali uwagę dyplomaci - spieszył się prezydent Francji Emmanuel Macron ze względu na przyspieszone wybory parlamentarne, które odbędą się w niedzielę.

Szefa Komisji Europejskiej wybierają szefowie państw i rządów w Radzie Europejskiej. Zgodnie z traktatem kandydat musi zdobyć większość kwalifikowaną, a więc w praktyce poparcie co najmniej 15 z 27 krajów członkowskich. Nowego przewodniczącego musi zaakceptować Parlament Europejski; Ursula von del Leyen będzie musiała otrzymać 361 głosów w liczącym 720 posłów europarlamencie. "Będę się teraz starać się o poparcie w Parlamencie Europejskim, po tym jak przedstawię eurodeputowanym mój program polityczny na kolejną kadencję" - powiedziała VdL podczas konferencji po posiedzeniu w Brukseli.

Jak powiedziała w czwartek szefowa PE Roberta Metsola, nie wiadomo jeszcze czy nominację kandydatki na szefową KE uda się zatwierdzić podczas najbliższej sesji plenarnej europarlamentu, która rozpocznie się 16 lipca w Strasburgu. Ostateczny program sesji zostanie ustalony dopiero 11 lipca, ale eurodeputowani najpierw skupią się na wyborze prezydium europarlamentu.

W poprzednich latach wybory do PE odbywały się wcześniej np. już w maju (tegoroczne przypadły na 6-9 czerwca), więc w lipcu udawało się zorganizować dwie sesje plenarne, na co tym razem nie było czasu. Jeśli decyzja dotycząca obsady kluczowego stanowiska w KE nie zapadnie podczas lipcowej sesji europarlamentu, zostanie ona przeniesiona na posiedzenie we wrześniu.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

zielony stoliczek
2024-07-01 00:17:07
entliczek pętliczek zielony stoliczek i to co ustala się pod nim... skorumpowani koperciarze dorwali się do grubej kasy...
@@Dramat
2024-06-30 10:26:54
stabilność? bezpieczeństwo? dlatego tak rośnie przestępczość w EU? xabawne rzeczy wypisujesz... stabilność czego? chyba biurokracji i antydemokratycznych rządów wyalienowanych samozwańczych elit które skorumpowane dążą do centralizacji władzy... a co do nacjonalizmu i faszyzmu to chyba chodziło ci o Izrael i ogólnie diasporę żydowską w EU...
krotko
2024-06-28 22:21:43
Unia Europejska,ktora miala byc wspolnota gospodarcza okazala sie byc despocja ideologiczna,Kto mlluje wolnosc -brzydzi sie UE z natury,
guciu
2024-06-28 17:33:44
Anszlutz Polski ?
kwiczol
2024-06-28 14:34:15
Tusek przy sinym poparciu tej zaklamanej niemry i glupocie polactwa wygral wybory i rozklada kraj na wszystkich frontach,Ursula von,,, jako minister obrony Niemiec doprowadzila do rozkladu Bundeswehry.Daj Boze ,ze uczyni to samo z eurosajuzem,
@Dramat
2024-06-28 13:34:24
Tak. Podoba się, bo zapewnia stabilność i bezpieczeństwo. Przede wszystkim chroni nas przed faszystowsko-nacjonalistycznymi oszołomami.
i bardzo dobrze
2024-06-28 13:31:26
faszystowsko-nacjonalistyczna nawałnica zatrzymana
Dramat
2024-06-28 12:55:02
Czyli społeczeństwom podoba się więcej zielonego ładu, mniej rolnictwa i żywności. Doprowadzanie do ruiny dyrektywami budynkowymi. OZE i ceny energii z nich płynące, migracja przemysłu z Europy, a w zamian napływ agresywnych łaziorów z całego świata. Do tego zamordyzm covidowy zamiast leczenia i zakup czterech dawek dwudawkowej zakrzepionki na jednego mieszkańca. Zainteresowana zapewnia, że w łapę za to nie wzięła. Oby tylko dla ukrycia tych szwindli wojny nie wywołali!
Na
2024-06-28 11:56:14
Na zachodzie bez zmian, podział stanowisk bez głosów wyborców.To jest "nowa demokracja"
guciu
2024-06-28 11:46:49
Dziękuje i Polska istnieje czy da rade kolejka?
olo
2024-06-28 11:36:58
Ta niemiecka oszustka i nadzorca tuska powinna za afere z szczepionkami dawno wraz z mezem ogladac swiat za krat,Niestety eurokolchoz opanowany przez ruska agenture to jedna wielka mafijna organizacja w ktora wierzy na szczescie coraz mniej Polakow,
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA