Tłumy warszawiaków oddały hołd powstańcom w 74. rocznicę Powstania Warszawskiego, gromadząc się w godzinę "W" m.in. na rondzie Dmowskiego i na pl. Zamkowym w Warszawie.
O 17.00, w godzinę "W", o której 74 lata temu wybuchło Powstanie Warszawskie, w stolicy zabrzmiał dźwięk syren. Na minutę na ulicach przystanęli przechodnie, zatrzymały się samochody, tramwaje, autobusy. Z aut wysiedli kierowcy, by oddać hołd powstańcom na stojąco; rozległ się dźwięk klaksonów. Tłumy ludzi zebrały się m.in. na rondzie Dmowskiego i pl. Zamkowym; przed godziną "W" wznoszono okrzyki: "cześć i chwała bohaterom".
Na rondzie Dmowskiego zgromadziły się tłumy ludzi - osoby w każdym wieku oraz rodziny z dziećmi. Wielu obecnych miało biało-czerwone flagi, odpalono też biało-czerwone race. Natomiast na pl. Zamkowym zebrani utworzyli "żywy" symbol Polski Walczącej.
Godzinę "W" uczczono również przy pomniku Gloria Victis na Wojskowych Powązkach, gdzie o godz. 17 także zabrzmiały syreny. Zgromadzeni stali na baczność, następnie minutą ciszy uczcili pamięć powstańców. Odegrano hymn państwowy.
74 lata temu, 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" w Warszawie wybuchło powstanie. Było ono największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r.
1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Jednak zaledwie co czwarty z nich liczyć mógł na to, że rozpocznie ją z bronią w ręku. Przez 63 dni powstańcy prowadzili heroiczny i samotny bój z wojskami niemieckimi. Ostatecznie wobec braku perspektyw dalszej walki 2 października 1944 r. przedstawiciele KG AK podpisali układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie.
(pap)
Fot. PAP/Radek Pietruszka