Cały program rządu dotyczący dyplomacji został zrealizowany. Na dwulecie rządu PiS w listopadzie będę mógł zameldować premier Beacie Szydło wykonanie zadania - powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski, komentując doniesienia na temat możliwej rekonstrukcji rządu.
Przekonywał również, że w służbie dyplomatycznej od czasu objęcia przez niego funkcji ministra spraw zagranicznych nastąpiła "głęboka wymiana kadr". Jak dodał Waszczykowski, kolejne zmiany będą możliwe po uchwaleniu przez Sejm noweli o służbie zagranicznej. Zaapelował zarazem do posłów o przyspieszenie prac nad rządowym projektem.
Według doniesień portalu Onet 16 listopada, kiedy miną dwa lata od zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło, "planowane jest podsumowanie dotychczasowych dokonań koalicji Zjednoczonej Prawicy oraz powołanie nowych ministrów". Jak przekonuje portal, "niemal przesądzone" jest odwołanie dwóch ministrów – szefa MSZ i ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka.
Pytany o te doniesienia, Waszczykowski zaapelował, by "nie wierzyć plotkom".
– Ja swoje robię i pracuję. Polska dyplomacja ma od dwóch lat istotne sukcesy – zaznaczył i wskazał w tym kontekście m.in. na podniesienie statusu bezpieczeństwa Polski, wzmocnienie integracji regionu Europy Środkowo-Wschodniej, wybór Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019, wizytę w Warszawie prezydenta USA Donalda Trumpa oraz kontakty z innymi światowymi przywódcami.
– Proszę zapytać, co jeszcze można było zrobić w dyplomacji, aby wypromować interes Polski, żeby go nie tylko promować, ale i zrealizować. Niech ci malkontenci, którzy czasem dywagują, pokażą, co można było jeszcze więcej zrobić – dodał Waszczykowski. Jak ocenił, "cały program dyplomacji" – zapisany m.in. w programie PiS z konwencji w lipcu 2015 r., expose premier Beaty Szydło i jego expose jako ministra – "został zrealizowany".
– I ja 16 listopada, kiedy będzie podsumowanie dwóch lat, mogę przytoczyć te wszystkie sukcesy i zameldować pani premier: pani premier, zadanie "polska dyplomacja" – wykonane – dodał. Pytany, czy jest zadowolony z procesu wymiany kadr w służbie dyplomatycznej, Waszczykowski podkreślił, że nastąpiła "bardzo głęboka" wymiana.
– Prawie połowa ambasadorów w ciągu półtora roku została wymieniona, następni są w kolejce do wymiany – wskazał. – Również kadra w gmachu przy alei Szucha jest odnowiona, są to najczęściej 30-, 40-letni ludzie i chciałbym zaprzeczyć poglądom (...), że w MSZ są jakieś rodzinne układy bądź całe generacje pracowników wywodzących się jeszcze z PRL-u, ze służb itd. Nie, nie ma takich – dodał minister. Jak zauważył szef MSZ, jedni spośród wymienianych ambasadorów kończą swoje misje "w sposób naturalny", a w przypadku innych zmiany są przyspieszane.
– Ja odchodzę od takiej sytuacji, gdzie ambasador ma jakąś kadencję. Ambasador służy tyle, ile powinien, ile czasu realizuje interesy polskiej dyplomacji – tłumaczył.
(pap)
Fot. PAP/Jacek Turczyk