– Za rządów PiS wzrosły wydatki obronne, a w Polsce stacjonują Amerykanie i inni sojusznicy – mówił minister obrony Antoni Macierewicz w trakcie debaty nad odwołaniem go ze stanowiska. Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności, zgłoszony w kwietniu przez PO.
– Po raz pierwszy w historii osiągnęliśmy nie tylko dwuprocentowe finansowanie zgodnie z metodologią natowską, ale po raz pierwszy po 70 latach oczekiwania na ziemi polskiej stoją wojska amerykańskie i wojska natowskie. Wam się to nawet nie marzyło, nie mieliście odwagi postawić takiego postulatu – mówił Macierewicz z sejmowej trybuny do opozycji. – Pierwszy raz od dziesiątków lat jest rząd, który wydał wszystkie niezbędne pieniądze na modernizację polskiego wojska, a wy się ośmielacie kłamać, że my nie modernizujemy polskiego wojska.
Jak dodał, by zapewnić obronność "niezbędna jest armia silna, ufundowana na polskim patriotyzmie i ufundowana na uzbrojeniu, które daje możliwość rzeczywistego odparcia wroga".
– Nigdy, panie Siemoniak, nie udało się panu wydać tych pieniędzy, które były przeznaczone na modernizację. Nie potrafił pan tego zrobić, dlatego że pan miał takie kadry, które były przeniknięte korupcją i nieudolnością. My to zrobiliśmy, my te kontrakty broniące polskiej niepodległości zapewniliśmy – mówił do byłego ministra obrony, Tomasza Siemoniaka z PO. Stwierdził, że Siemoniak zgodził się zawrzeć porozumienie, które miało zlikwidować polski przemysł zbrojeniowy.
– To jest jakaś absolutna bzdura – replikował Siemoniak. – Wystąpienie ministra Macierewicza pokazało, że każda godzina sprawowania przez niego funkcji to godzina za dużo.
Siemoniak zauważył, że premier Beata Szydło nie "broniła go w swoim wystąpieniu", skupiając się na innych tematach. Nawiązując do sytuacji w przemyśle zbrojeniowym zaapelował, by "pan prezes Jarosław Kaczyński poprosił ministra Mariusza Kamińskiego o audyt w Polskiej Grupie Zbrojeniowej i zapytał, dlaczego prezes (Arkadiusz) Siwko, człowiek Antoniego Macierewicza, wyleciał". Siemoniak przypomniał też, że amerykańskie wojska są w Polsce od 2014 roku, a za rządów PO została podpisana umowa o tarczy antyrakietowej w Redzikowie.
– Panie prezesie, ponowię ten apel: dżin, butelka, zakrętka. Załatwmy tę sprawę, schowajmy tego dżina – zwrócił się do prezesa PiS Siemoniak. Zauważył, że badania wskazują, że jedna trzecia wyborców PiS chciałby odejścia Macierewicza z rządu.
– Najpoważniejszym grzechem Antoniego Macierewicza jest to, że wielu myśli, że on naprawia armię, poprawia cokolwiek, a tymczasem tę armię demoluje – powiedział Siemoniak nawiązując m.in. do odejść z wojska wysokich rangą wojskowych.
Sejm odrzucił jednak w środę (24 maja) wniosek o wotum nieufności dla szefa MON Antoniego Macierewicza. Za jego przyjęciem zagłosowało 190 posłów, 238 było przeciw, a 14 wstrzymało się od głosu. Niezbędna większość ustawowej liczby głosów do wyrażenia wotum nieufności wynosi 231.
(pap)
Na zdjęciu: Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podczas sejmowej debaty nad odwołaniem go ze stanowiska
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski