Spadło poczucie zagrożenie terroryzmem. Za realne obecnie uważa je prawie połowa respondentów CBOS, to mniej niż w kwietniu. Przybyło przekonanych, że problem jest wyolbrzymiany, ale i tych, którzy uważają, że władze i instytucje państwa są dobrze przygotowane, by zapewnić bezpieczeństwo.
Większość badanych zgodziłaby się na wzmożone kontrole, sprzeciw budzi jednak zwiększenie uprawnień do inwigilacji. W sierpniowym sondażu 49 proc. pytanych (o 10 punktów procentowych mniej niż w kwietniu) uznało zagrożenie terroryzmem w Polsce za realne. Zdaniem 27 proc. (o 6 pkt proc. więcej) zagrożenie terroryzmem jest wyolbrzymiane, a według 17 proc. (wzrost o 4 punkty) nie ma takiego zagrożenia. Osobiście obawiało się ataków 46 proc., nie miało takich obaw 52 proc. ankietowanych.
Po szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży znacząco zmieniło się postrzeganie kompetencji władz i instytucji państwowych w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa – zauważa CBOS. Ponad dwie piąte – 44 proc. (wzrost o 24 pkt.) uczestników badania oceniło, że władze są dobrze przygotowane do zapobiegania terroryzmowi. Przeciwnego zdania była jedna trzecia – 33 proc. respondentów (o 30 pkt. mniej niż w kwietniu).
Ankieterzy pytali także o gotowość do akceptacji ograniczeń swobód obywatelskich, silniejszą kontrolę lub poniesienie dodatkowych kosztów, które miałyby zmniejszyć ryzyko zamachów terrorystycznych. 90 proc. badanych zaakceptowałoby wzmożone kontrole na granicach, lotniskach i dworcach. Ponad trzy czwarte (78 proc.) zaakceptowałoby zaostrzenie przepisów migracyjnych, a połowa (52 proc.) byłaby skłonna ponieść dodatkowe koszty mające służyć bezpieczeństwu (40 proc. – by ich nie zaakceptowało).
Ponad połowa – 52 proc. – nie zgodziłaby się na większe uprawnienia do kontroli internetu (zaakceptowałoby to 39 proc. pytanych). Największy opór budzi zwiększenie uprawnień władz do inwigilacji obywateli przez kontrolę korespondencji (73 proc. przeciwnych) i podsłuchiwanie rozmów telefonicznych - 70 proc. respondentów przeciw.
(pap)