Zastępy ratownicze dotarły do dwóch z siedmiu górników, poszukiwanych w sobotę po silnym wstrząsie w kopalni Zofiówka. Górnicy są ranni, ale przytomni - poinformowała rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Dwaj poszkodowani górnicy zostali przetransportowani na powierzchnię. Ratownicy nadal szukają pod ziemią pięciu pozostałych pracowników.
- Trudno na razie oszacować jak bardzo dwaj górnicy są poszkodowani. Poprosili o pomoc, wynoszono ich na noszach (...). Mamy nadzieję, że są tylko ranni - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że atmosfera pod ziemią jest zdatna do oddychania, górnicy mogą samodzielnie oddychać - to kluczowa informacja, która pozwala mieć nadzieję, że również pozostali górnicy są w miejscu, gdzie mogą swobodnie oddychać i czekać na pomoc.
Dwaj odnalezieni poszkodowani byli przytomni. Znajdowali się dość daleko od miejsca wstrząsu, bliżej bazy ratowników. Około godziny 22 ratownicy zlokalizowali jednego z pięciu górników. Z pozostałymi wciąż nie ma kontaktu.
Ratownicy muszą pieszo przejść ok. 800 m, niosąc poszkodowanych na noszach. Później będzie można przewieźć ich w kierunku szybu środkami podziemnego transportu. Kolejne zastępy ratownicze będą kontynuować penetrację wyrobiska 900 m pod ziemią, zmierzając w kierunku miejsca wstrząsu. Nadal nie wiadomo, czy w tym rejonie doszło do zawału lub np. deformacji wyrobiska.
* * *
Do wstrząsu o sile ok. 3,42 stopnia w skali Richtera doszło ok. 11. przed południem. Pod ziemią pracowało w tym czasie ok. 250 górników. Siedmiu zaginionych pracowało w 11-osobowej brygadzie przy drążeniu nowego chodnika. Czterem osobom udało się ewakuować, siedmiu górników zostało pod ziemią - nadal trwają poszukiwania.
(pap)
Fot. PAP/Andrzej Grygiel