Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wyrok za nieprawidłowości przy ochronie VIP-ów w Smoleńsku

Data publikacji: 21 czerwca 2016 r. 14:31
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2018 r. 11:53
Wyrok za nieprawidłowości przy ochronie VIP-ów w Smoleńsku
Były wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny (z lewej) i jego obrońca, mecenas Piotr Jezierski Fot. PAP/Tomasz Gzell  

Karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tysięcy zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR orzekł sąd wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego, oskarżonego ws. nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku.

Wtorkowy (21 czerwca) wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny. Według sądu Bielawny m.in. odstąpił od rekonesansu smoleńskiego lotniska, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt, nie zapewnił ochrony samolotów w Smoleńsku. W efekcie sąd uznał, że oskarżony spowodował zagrożenie dla prezydenta i premiera.

Bielawnego oskarżono o niedopełnienie - od 18 marca do 10 kwietnia 2010 roku - obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura. Według Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga "skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska". Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Za ten drugi zarzut grozi do 5 lat więzienia; za pierwszy - do 3 lat. Sąd uznał oba zarzuty.

Podstawą oskarżenia były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR. Według nich Bielawny odpowiada m.in. za "świadome odstąpienie" od rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku; nieobecność BOR na nim oraz niesprawdzenie tras przejazdu prezydenta. Podkreślili też brak choć jednego oficera BOR, który czekałby na Lecha Kaczyńskiego na lotnisku. Zdaniem biegłych Bielawny odpowiada też za nienależyte przeprowadzenie analizy zagrożeń; przygotowanie planu ochrony niezgodnie z zasadami; niewłaściwy nadzór, wybór oficerów do ochrony w Smoleńsku bez doświadczenia w wizytach zagranicznych; niewyznaczenie dowódców zabezpieczenia; brak zadbania o system łączności oficerów BOR w Rosji.

W rozpoczętym w listopadzie 2014 roku procesie Bielawny nie przyznawał się do zarzutów.

(pap)

Na zdjęciu: Były wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny (z lewej) i jego obrońca, mecenas Piotr Jezierski

Fot. PAP/Tomasz Gzell

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Lotnisko
2016-06-22 08:29:22
Zapomniano napisać, jakie było zabezpieczenie i organizowanie wyjazdu kilka dni wcześniej, gdy leciał tam D.Tusk?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA