Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Zakatował czterolatkę (akt. 1)

Data publikacji: 08 grudnia 2016 r. 10:32
Ostatnia aktualizacja: 08 grudnia 2016 r. 15:11
Zakatował czterolatkę
Zatrzymanie podejrzanego Fot. PAP/Grzegorz Michałowski  

Zarzut zabójstwa 4-letniej dziewczynki oraz znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem usłyszał w środę (7 grudnia) 33-letni konkubent matki dziecka. Grozi mu dożywocie.

REKLAMA

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania wyjaśnił, że o przedstawieniu zarzutów zdecydowały ustalenia dowodowe, a zwłaszcza wyniki przeprowadzonej sądowo-lekarskiej sekcji zwłok.

– Wskazują one, że dziewczynka co najmniej od kilku dni była ofiarą drastycznej przemocy. Przyczyną jej śmierci były rozległe obrażenia wielonarządowe. Przede wszystkim ujawniono rozległy uraz głowy z krwiakiem i obrzękiem mózgu, liczne sińce, mające charakter różnoczasowy, a nadto noszące cechy gojenia złamania kości łokciowej, obojczyka i żebra – informuje rzecznik.

We wtorek po południu do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi zgłosiła się kobieta z córeczką, na której ciele widoczne były obrażenia wskazujące – zdaniem personelu medycznego – na stosowanie przemocy. Matka trzymała na rękach dziewczynkę, ubraną w jesienny strój, z twarzą otuloną w kaptur. Twierdziła, że dziecko spadło z huśtawki. Niestety, na pomoc medyczną było za późno – dziecko już nie żyło. Zatrzymano matkę i jej konkubenta, którego poznała kilka miesięcy temu. Do późnych godzin wieczornych trwały oględziny ciała dziewczynki i mieszkania, w którym zamieszkiwała kobieta z dzieckiem i mężczyzną. Ma ona jeszcze jedno dziecko, nad którym nie sprawuje opieki. Aktualnie jest w kolejnej ciąży. W mieszkaniu na poduszce, ścianie oraz na pozostawionych w łazience i schowanych do szafy ubraniach dziewczynki znaleziono plamy wyglądające na ślady krwi. Zabezpieczono nagrania monitoringu, odzież dziecka i zatrzymanych. Przesłuchano świadków. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa. W czwartek (8 grudnia) zarzut narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu mimo ciążącego obowiązku opieki nad dzieckiem - usłyszała matka 4-letniej dziewczynki. 27-letniej kobiecie grozi kara więzienia do lat 5. Zarówno kobieta, jak i jej konkubent, trafili na trzy miesiące do aresztu.

(pap)

 

Na zdjęciu: Zatrzymanie podejrzanego

Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

REKLAMA

Komentarze

PO-moc - w odwrotnym kierunku...
2016-12-08 12:25:28
Bo "byc moze" MOPR nie chcial mu juz wyplacic "dodatkowj Kasy"... na kilka kolejnych piw...??
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA