Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zmarł ks. Jan Kaczkowski

Data publikacji: 28 marca 2016 r. 21:36
Ostatnia aktualizacja: 14 kwietnia 2016 r. 16:39
Zmarł ks. Jan Kaczkowski
 

W wieku 38 lat zmarł w poniedziałek ksiądz Jan Kaczkowski, jeden z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego. Odszedł w gronie rodziny - poinformowała PAP wiceprezes hospicjum Anna Jochim-Labuda. Duchowny przez wiele lat zmagał się z chorobą nowotworową.

Anna Jochim-Labuda podkreśliła, że ks. Kaczkowski był "wyjątkowym człowiekiem". - Wszyscy ci, którzy mieli okazję spotkać się z księdzem Janem, czy to przy okazji spowiedzi, czy uczestnicząc we mszach świętych, podczas których wygłaszał niesamowite kazania, czy też w innych okolicznościach, powtarzali, że Jan był absolutnie niepowtarzalny. Mimo doświadczenia ciężką chorobą emanowała z niego niezłomna wiara. Miał też niezwykłą umiejętność zjednywania sobie ludzi i dawania innym nadziei - dodała.

- Odszedł od nas w wyjątkowym czasie, w trakcie świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Przynoszą one nam wszystkim zasmuconym ogromną nadzieję na życie wieczne. On pewnie już coś tam robi u góry, choć tam hospicjum nie jest, na szczęście, potrzebne - powiedziała Jochim-Labuda.

- Glejaka (nowotwór ośrodka układu nerwowego – PAP) wykryto u mnie 1 czerwca 2012 roku, dano mi najpierw sześć miesięcy życia, potem czternaście. Nie chcę być jak brazylijski wyciskacz łez... Może powiem tylko, że gdy się o tym dowiedziałem, byłem wściekły - tak mówił o swojej chorobie ks. Kaczkowski.

Był autorem trzech, cieszących się popularnością wśród czytelników, książek: „Nie ma szału, jest rak” (2013), „Życie na pełnej petardzie” (2015) oraz „Grunt pod nogami” (2016), w których dawał świadectwo swojej walki z nieuleczalną chorobą.

„Zamiast ciągle na coś czekać - zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż Ci się wydaje” – brzmiało jedno z jego przesłań życiowych, którymi dzielił się z innymi. (pap)

Fot. PAP/Michał Walczak

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Hejak
2016-04-14 16:10:44
Powinien byc wzorem dla kosciola polskiego i przewodnikiem w zachowaniu - postepowaniu ksiezy. Taki jest ich cel jaki przykladnie pokazywal ksiadz Kaczkowski. Ksiadz, nie biznesman w sutannie. Pokazal, ze rozumie powolanie i znal swoje mijsce i role jak mu przypadla jak ksiedzu. Nie robil nic dla piniedzy, nie mial cennika ale mial radosc z robienia tego co robil czyli poslugi. On zeczywiscie ziscil sie w poslaniu ktore powiedzial Jezus do apostolow. Moj glos jest niczym ale proponowal bym go na patrona kosciola w Polsce. I rzeczywiscie niech swieci jego imie. W krotkim czasie zrobil wiecej niz inni przez cale swoje zycie.
Krzysiek
2016-03-29 21:19:59
Jest o wiele pożniej - miał rację !On nie będzie bohaterem " naszych czasów "/?/ , nie wystąpił w jakimś show typu..MBM, TTBZ ... / wszyscy wiedzą /.Chyba można powiedzieć - WIELKI CZŁOWIEK ! .
Czytelniczka,
2016-03-28 23:22:46
Niech Mu ziemia lekka bedzie !
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA